Prezes ŁKS: Będziemy wnioskować o to, żeby natychmiast zburzyć cały stary stadion
Prezes ŁKS Andrzej Voigt wciąż wierzy w utrzymanie w ekstraklasie. Jeśli jednak drużyna spadnie do 1. ligi, będzie chciał jak najszybciej wrócić do elity. ŁKS będzie lobbował by jak najszybciej powstał dla klubu nowy stadion. W czasie budowy zespół zagra... na obiekcie w Płocku.
Czytaj koniecznie! Świerczewski: Tylko kilku trenerów może rozmawiać ze mną o prawdziwym futbolu
ŁKS ma jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie się w ekstraklasie...
Moim zdaniem te szanse są całkiem realne i wierzę, że się utrzymamy.
Co się stanie, jeśli drużyna spadnie do 1. ligi?
Powiedziałem, że nie przychodzę do ŁKS na chwilę, tylko przynajmniej na trzy sezony. I nic się w tym względzie nie zmieniło. Wierzę, że z ŁKS można zrobić porządny klub. Piotr Świerczewski ujął sprawę jasno. W przyszłym sezonie albo walczymy o puchary, albo lądujemy w 1. lidze. Jeśli spadniemy (a utrzymanie się w sytuacji, w jakiej zaczęliśmy działać, będzie mistrzostwem świata) odejdzie pewnie siedmiu zawodników, którym kończą się kontrakty, powstanie nowy zespół, z którym postaramy się wrócić do ekstraklasy, jeśli nie od razu, to w następnym sezonie.
Gdzie będziecie grali w nowym sezonie?
Będziemy wnioskować o to, żeby natychmiast zburzyć cały stary stadion, bo praca etapami wydłuża powstawanie nowego. Powinniśmy zagrać na nowoczesnym obiekcie wiosną 2014 roku, a wtedy na nasze mecze będzie przychodzić 10 – 15 tysięcy ludzi. Prowadzimy rozmowy, żeby w tym czasie grać na pięknym stadionie w Płocku. Oczywiście chcielibyśmy grać w Łodzi, dlatego rozmawiamy z SMS. Może tam uda się nam rozegrać część spotkań.
A co z licencją?
Pozostało nam podpisanie ugody z paroma piłkarzami. Połowę naszego budżetu pochłaniają wypłaty dla zawodników, których nie ma w ligowej kadrze. To jest cios dla finansów klubu, ale sobie z nim poradzimy.
Czy żonie podobał się mecz?
Najważniejeze, że złapała piłkarskiego bakcyla. Będę miał spokój w domu, bo moja żona zdaje sobie sprawę, że futbol i ŁKS to bardzo poważne i wciągające sprawy.