Pracowity okres przed Arką. Mecze ligowe połączą z Pucharem Polski
Piłkarze Arki Gdynia będą w najbliższych dniach jedną z najbardziej zapracowanych drużyn w Polsce. Ligowe obowiązki będą łączyć z dwumeczem z Legią Warszawa w półfinale Pucharu Polski. Od 31 marca do 21 kwietnia będzie ich czekać pięć spotkań ligowych i dwa pucharowe.
fot. Piotr Kwiatkowski/Ekstraklasa.net
Jeżeli awansowaliby do finału PP, to w kolejnym tygodniu dojdą im jeszcze dwa spotkania. Losowanie półfinałowych spotkań Pucharu Polski przyniosło, głównie na forach internetowych, dużo zaskakujących komentarzy. Internauci sugerują, że transmitowane przez TVN Turbo losowanie było "ustawione" pod Legię. Nie będziemy tego komentować. Kto chciał, mógł zobaczyć losowanie i wyciągać swoje wnioski. Legia wylosowała teoretycznie najsłabszego w czwórce półfinalistów rywala, czyli I-ligową Arkę, a do tego rewanżowy mecz gra na własnym boisku, co uważa się za najbardziej korzystny układ.
- Rywal jest rzeczywiście trudny, wszak to lider ekstraklasy i obrońca Pucharu Polski, ale to, że gramy pierwszy mecz na naszym stadionie, uważam akurat za korzystne dla Arki - zdradził nam swój punkt widzenia Petr Nemec, trener Arki.
Arka z Legią w rozgrywkach PP grała zaledwie dwa razy i to w bardzo odległych czasach. Po raz pierwszy oba zespoły spotkały się 42 lata temu w Gdyni i Legia wygrała wówczas 1:0, a 30 lat później doszło do meczu w stolicy, który przyniósł sukces Arce 2:1. Zatem w pucharowych potyczkach jest remis. W ligowej rywalizacji zdecydowanie lepsza jest Legia. W ekstraklasie do spotkań Arka - Legia doszło ostatnio w poprzednim - zakończonym spadkiem gdynian - sezonie. Żółto-niebiescy mogli się nabawić kompleksów, bo w Warszawie przegrali 0:3, a w Gdyni 2:5. Tyle że w wyjściowym składzie Arki z tych ostatnich spotkań nie ma już żadnego piłkarza, a i trener Nemec nie jest "obciążony" wspomnianymi porażkami.
Legii w ostatnich meczach nie wiedzie się najlepiej. Trzy występy na stadionie przy ul. Łazienkowskiej i trzy remisy. Ligowe z Polonią Warszawa 0:0 i GKS Bełchatów 1:1, a pomiędzy tymi spotkaniami był jeszcze pucharowy remis 1:1 z Gryfem Wejherowo. Do Gdyni na pierwszy mecz półfinałowy PP podopieczni Macieja Skorży przyjadą po trudnym i prestiżowym spotkaniu z Wisłą w Krakowie, które odbędzie się w najbliższy piątek.
Wróćmy jednak do piłkarskiego maratonu, który czeka Arkę. 7 spotkań w 22 dni, a może 9 w 29 dni, to rzeczywiście dawka dużego wysiłku. Na pewno przydadzą się ciężko przepracowane zimowe przygotowania i szeroka kadra zespołu, wzmocniona ostatnimi transferami. Trener Nemec ma możliwości żonglowania składem na poszczególne mecze, bo przynajmniej kilku zawodników z ławki rezerwowych, wchodząc do gry, nie obniża jakości boiskowych poczynań Arki. W tych najbliższych spotkaniach z powodu kontuzji nie zagra Charles Nwaogu, z Olimpią Grudziądz i pierwszym pucharowym meczu z Legią kartkowy odpoczynek czeka Piotra Kuklisa, a nadmiar żółtych kartek wyklucza z jednego pucharowego meczu także Radosława Pruchnika. - Myślę, że poradzimy sobie ze znalezieniem dla nich zastępców - mówi trener Nemec.
Piłkarski maraton Arki zaczyna się już w sobotę, 31 marca, kiedy to w Gdyni, o godzinie 17.30 rozpocznie się ligowy mecz z Olimpią Grudziądz.