menu

"Poziom spotkania był słaby", czyli komentarze po meczu Górnik Łęczna - GKS Katowice

25 sierpnia 2019, 17:56 | KK

W 6. kolejce sezonu 2019/20 w II lidze, Górnik Łęczna pokonał u siebie GKS Katowice 1:0. Przedstawiamy pomeczowe podsumowania tej rywalizacji w wykonaniu trenerów obu drużyn.


fot. fot. K. Kurzępa

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Rozegraliśmy bardzo słabe spotkanie, z którego absolutnie nie mogę być zadowolony. Nie tłumaczy nas absencja dziewięciu zawodników, którzy mogliby rozpocząć mecz w pierwszym składzie. Sam poziom meczu był moim zdaniem tak słaby, że niewiele brakowało do tego, żeby udało nam się go zremisować. Choć mogliśmy również zasłużenie przegrać wyżej. Czuję niesmak, że przegraliśmy po tak słabych zawodach. Mamy masę rzeczy do poprawy i nie mamy co szukać usprawiedliwień. Wracamy do domu bez punktów.

Kamil Kiereś (trener Górnika Łęczna):
Nie mogę powiedzieć, że był to słaby mecz, a raczej typowo drugoligowy. Spotkanie oceniam jako przeciętne, patrząc na jego przebieg. Jednak dla nas najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty. Po bardzo dobrym meczu na Widzewie Łódź, gdzie prowadziliśmy dwoma bramkami i mieliśmy punkty w kieszeni, zwycięstwo nam uciekło. Dlatego też najważniejsza w meczu z GKS Katowice była perspektywa zdobycia kompletu punktów, nawet kosztem ładnej dla oka gry. Wyrwaliśmy wygraną na własnym stadionie, gdzie do tej pory zdobyliśmy zaledwie jedno oczko. Zależało nam na zwycięstwie i tym, by poczuć wartość trzech punktów, bo dotychczas nieźle radziliśmy sobie na wyjazdach, ale nie u siebie. Teraz czeka nas praca nad poprawą kolejnych elementów, bo nie wszystko jest tak, jak byśmy tego chcieli. Patrzymy jednak przed siebie i chcemy iść do przodu.

Czy zgodzi się pan, że jednym z elementów do poprawy jest kontratak? Kilka razy przeciwko katowiczanom wychodziliście z fajnymi kontrami, ale wówczas piłkarze albo nie widzieli siebie na boisku, albo nie do końca wiedzieli co zrobić z piłką...
Wydaje mi się, że gra z kontry to nie jest słaby element w naszej grze. W ten sposób przecież zdobyliśmy gola przeciwko Widzewowi Łódź i w tym meczu to był mocny element w naszym wykonaniu. Trzeba mieć na uwadze fakt, że to spotkanie toczyło się w dość trudnych warunkach, a do tego graliśmy w ostatnim czasie trzy mecze w krótkim odstępie czasu: niedziela-środa-niedziela. W Łodzi postawiliśmy na wysoki pressing, co kosztowało nas sporo sił. W meczu z GKS-em pogoda nie sprzyjała i powodowała pewien ubytek energetyczny wśród zawodników. Kontry to element, który ogólnie funkcjonuje, ale w tym spotkaniu nie funkcjonował tak, jak należy.


Polecamy