Górnik Łęczna nie pojedzie do Katowic? Rywal domaga się zawieszenia drugoligowych rozgrywek
W najbliższą niedzielę o godzinie 13.05 piłkarze Górnika Łęczna powinni zmierzyć się na wyjeździe z GKS Katowice w ramach rozgrywek II ligi. Decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej z 12 marca, mecz ma się odbyć zgodnie z ligowym terminarzem, bez udziału publiczności. Niewykluczone jednak, że PZPN wycofa się z tej decyzji. Takiego rozwiązania domaga się bowiem GKS Katowice.
fot. fot. Wojciech Szubartowski
Klub ze Śląska wystosował do prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, pismo o następującej treści: „W nawiązaniu do Uchwały nr III/42 z dnia 12 marca 2020 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie uczestników imprez wnosimy o natychmiastowe zawieszenie rozgrywek II ligi piłkarskiej do odwołania. Uzasadnienie: Nadrzędną wartością ponad wszelkie inne, z naszego punktu widzenia jest bezpieczeństwo i zdrowie uczestników imprez w tej szczególnej sytuacji.”
To nie jedyny przypadek, w którym drugoligowy klub nie zgodził się z czwartkową decyzją PZPN o kontynuowaniu rozgrywek. Drużyna Legionovii Legionowo odmówiła bowiem wyjazdu na zaplanowane w najbliższy weekend spotkanie z Górnikiem Polkowice. Prezes klubu Dariusz Ziąbski i rada drużyny zwrócili się w piśmie do Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN z prośbą o wyznaczenie nowego terminu meczu, gdy minie zagrożenie epidemiologiczne. - W mieście pod Zieloną Górą występuje największe ogniowo zachorowań na koronawirusa - argumentowali przedstawiciele Legionovii.
Jak na te wydarzenia reagują w Górniku Łęczna? - Przyznam szczerze, że mam duże obawy przed wyjazdem na Śląsk, bo wiąże się on z podróżą, pobytem w hotelu, czy spożywaniem posiłków w restauracjach, a to może mieć wpływ na zdrowie zawodników - mówi Piotr Sadczuk, prezes łęczyńskiego klubu. - Sytuacja jest dynamiczna i zobaczymy, jak się potoczy - dodaje.