Porażka Pelikana na boisku w Rzeszowie
Nie udał się piłkarzom Pelikana Łowicz wyjazd do Rzeszowa. Drużyna Roberta Wilka przegrała ze Stalą 1:2 tracąc dwa gole w odstępie zaledwie trzech minut. Honorową bramkę dla Pelikana zdobył w samej końcówce Sebastian Przybyszewski.
fot. Łukasz Mierzwiński
Pelikan wcale nie musiał w Rzeszowie przegrywać. Kto wie, jak potoczyłyby się losy tego pojedynku, gdyby w 24 minucie Radosław Domińczak zdobył gola (piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce). A tak, w 39 minucie Stal objęła prowadzenie po golu Konrada Macy, a trzy minuty później ten sam zawodnik podwyższył na 2:0.
W drugiej części spotkania łowiczanie atakowali, mieli kilka okazji do zdobycia gola, ale szczęście w tym meczu było po stronie gospodarzy (m.in. w 71 minucie piłka po strzale Mariusza Soleckiego trafiła w słupek). Dopiero w 91 minucie Sebastian Przybyszewski zdołał pokonać bramkarza Stali. W samej końcówce Pelikan postawił wszystko na jedną kartę, ale Stal zdołała utrzymać jednobramkową przewagę.
Pelikan doznał szóstej porażki w sezonie. W Rzeszowie w drużynie Pelikana zabrakło m.in.: Krzysztofa Brodeckiego i Michała Źółtowskiego. Drużyna z Łowicza zajmuje obecnie jedenaste miejsce w tabeli II ligi. Liderem pozostał Okocimski KS Brzesko (zespół ten w ostatniej kolejce pauzował).