Polonia odprawiła Ruch Radzionków. Bohater Bonin
W Radzionkowie kibice Cidrów wierzyli, że ich ulubieńców stać na sprawienie nie lada sensacji i zwycięstwo nad ekstraklasową Polonią. Rzeczywistość okazała się bardziej brutalna.
Ruch Radzionków - Polonia Warszawa 0:4 - czytaj naszą relację ze spotkania!
Pierwsza połowa spotkania to ataki obu drużyn i szanse zarówno po jednej jak i po drugiej stronie, jednak w drugiej odsłonie gry okazało się, że brak ogrania i doświadczenia Radzionkowskiej młodzieży jest nie do przeskoczenia w spotkaniu z rywalem pokroju stołecznej Polonii, w efekcie czego Ruch przegrał wysoko, jednak jak po meczu zauważyli obaj trenerzy, gospodarze nie zasłużyli na tak wysoki wymiar kary.
Od pierwszych minut gospodarze chcieli pokazać, że z Polonią zamierzają grać otwarty futbol, jednak Ruch potrafił wymieniać piłkę tylko do wysokości pola karnego, gdzie młodzi zawodnicy z Radzionkowa nie potrafili znaleźć sposobu na ogranie doświadczonej obrony Czarnych Koszul. Pierwsze dziesięć minut to ataki Polonii, która po strzałach Przybeckiego i Caniego mogła wyjść na prowadzenie, jednak Ci uderzali niecelnie. Następnie gra przeniosła się pod drugie pole karne, gdzie swoich szans nie wykorzystali Giesa, czy Piotr Rocki. I tak na zmianę obie jedenastki próbowały swoich sił, jednak zazwyczaj dośrodkowania, czy strzały z dystansu nie przekładały się na większe zagrożenia podbramkowe. W trzydziestej czwartej minucie z powodu drobnego urazu boisko opuścił Tosik. Przed przerwą niespodziankę mógł sprawić Ruch, bo dwukrotnie w dobrych sytuacjach główkował Piotr Giel, jednak za pierwszym razem nie trafił w bramkę, a za drugim arbiter dopatrzył się spalonego. W taki sposób obie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.
W przerwie za Przybeckiego na boisko wszedł Bonin, który odegrał ważną rolę w tym spotkaniu. Już po czterech minutach drugiej odsłony Polonia wyszła na prowadzenie, błąd popełnił Nalepa, który przy dośrodkowaniu Trałki nie przypilnował należycie Caniego, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Ruch próbował głównie dośrodkowań, jednak te albo były niecelne, albo strzały zawodników Ruchu nie trafiały w światło bramki. Siedemdziesiąta minuta to kolejne dośrodkowanie w szesnastkę Ruchu, tym razem wrzucał Bonin, a na bramkę zamienił ją aktywny dziś Wszołek. Osiemdziesiąta czwarta minuta to już popis grających na luzie gości, przed polem karnym znalazł się Bonin, który uderzył tuż przy słupku. Uderzenie byłego zawodnika Górnika Zabrze wybronił Mika, jednak przy dobitce Caniego bramkarz Cidrów był już bez szans. Minutę później bramkę honorową mógł zdobyć Michał Mak, który wykończył swój rajd lewą stroną mocnym uderzeniem, które nad poprzeczkę sparował Gliwa. Co nie udało się Makowi, przed końcem spotkania zrobił Bonin. Na piątym metrze przed bramką Miki jak dziecko dał się ograć Nalepa, co w świetny sposób wykorzystał dzisiejszy bohater Polonii.
To zwycięstwo pozwoliło Polonii awansować do 1/8 finału rozgrywek o Puchar Polski.








