Pogrom w Siedlcach. Pierwsza porażka Wisły Puławy
Wisła Puławy nie będzie miło wspominać wyjazdu do Siedlec. Miejscowa Pogoń zaaplikowała jej aż cztery gole, pozwalając strzelić sobie tylko jednego.
fot. Wojtek Antosz / Kurier Lubelski
W meczu szwankowała przede wszystkim obrona puławian, która chwilami była dziurawa jak ser szwajcarski. Linia defensywna może pójść do poprawki przed kolejnym meczem ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
- Brakuje Tomka Bednaruka, który był naszym żelaznym środkowym obrońcą (leczy kontuzję kolana - red.). Tak czy inaczej będą jednak zmiany w obronie. Coś będziemy kombinować - zdradza Jacek Magnuszewski, drugi trener Wisły.
Kilka poważnych błędów popełnił młodziutki Rafał Kursa, co jednak nie powinno przekreślać zawodnika. Pomyłki można mu wybaczyć ze względu na wiek i nieogranie. - Taka jest piłka. Mecz szybko się ułożył dobrze dla Pogoni. Błędy w defensywie powtarzały się praktycznie od pierwszej minuty i niemal każdy z nich był bezlitośnie wykorzystywany. Gdy strzeliliśmy na 1:1 było już niby dobrze, ale potem szybko zrobiło się 1:3 i musieliśmy się odkryć - relacjonuje Magnuszewski. - Prowadziliśmy grę w drugiej połowie, ale rywale grali mądrze, do tego groźnie kontrując - dodaje trener.
Wisła może sobie pluć w brodę, bo miała naprawdę znakomite okazje do strzelenia kolejnych bramek. Zawiodła, niestety, skuteczność, zabrakło też szczęścia. Co prawda w pewnym momencie puławianom udało się wbić gola (za sprawą wprowadzonego po przerwie Mateusza Olszaka), jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną młodego napastnika. - Cztery stracone bramki to wysoka kara. Bardzo żałujemy takiego wyniku, bo zagraliśmy niezły mecz w ofensywie. Nie można nam jednak już więcej popełniać takich błędów po drugiej stronie boiska - ocenia Magnuszewski.
Co ciekawe, sami siedlczanie przyznawali po spotkaniu, że wynik meczu nie do końca odzwierciedlał jego przebieg. Pogoń zwyciężając, przerwała serię dwóch porażek z rzędu. Dla Wisły była to dopiero pierwsza porażka w tym sezonie w czwartym meczu (trzecim na wyjeździe). W następnej kolejce puławianie podejmą w Poniatowej Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Świt to czołowa ekipa ligi. Dzięki szczęśliwemu zwycięstwu z Pelikanem Łowicz, gracze z Nowego Dworu Mazowieckiego awansowali już na czwarte miejsce w ligowej tabeli.