Rozpędzona Pogoń Szczecin przyjeżdża do stolicy na mecz z Legią
Piłka nożna. Jeden z hitów rundy odbędzie się w sobotę. Po czterech zwycięstwach z rzędu Pogoń Szczecin zagra na boisku Legii Warszawa. Start o godz. 20.
fot. Andrzej Szkocki
Kibice Pogoni przeżywają bodaj najlepszy czas w sezonie. Ich zespół właśnie awansował do półfinału Pucharu Polski, a w PKO Ekstraklasie po kilku zwycięstwach strata do lidera wynosi zaledwie trzy punkty. Problem w tym, że takich sytuacji, gdy Portowcom do szczęścia (Puchar Polski, mistrzostwo kraju) brakuje niewiele, było już w historii portowego klubu kilka. I niestety, za każdym razem Pogoń kończyła z niczym, pozostając jedynym z niewielu klubów, które po tylu dekadach w ekstraklasie nadal nie mają żadnego trofeum w gablocie.
Po czterech ligowych zwycięstwach z rzędu (trzech wiosną i jednym jesienią) Pogoń czeka - chyba jak na razie - najtrudniejsze wyzwanie w nowym roku. Portowcy jadą do stolicy na mecz z Legią i spotkanie ze swoim byłym trenerem, Kostą Runjaiciem. Legia jest już za burtą Ligi Europy, z Pucharu Polski odpadła w grudniu, więc zostaje walka o medale w ekstraklasie.
Sytuacja kadrowa Pogoni nie jest najgorsza. Do gry po pauzie za żółte kartki wraca Fredrik Ulvestad.
- Nadal Benedikt Zech nie wrócił do zdrowia, ale robi bardzo duże postępy. Mamy drobne choroby w drużynie. Na przykład Luka z powodu choroby nie był w składzie na mecz z Lechem i nie wiemy, czy będzie gotowy na Legię - informuje trener Pogoni, Jens Gustafsson.
Za jego zespołem 120 minut walki we wtorek w Poznaniu. - Odbudowa formy po takim meczu musi być bardzo profesjonalna. Zwłaszcza że mecz z Legią nadchodzi tak szybko. Powrót do formy rozpoczął się zaraz po ostatnim gwizdku w Poznaniu i celebracji zwycięstwa. Potrzebujemy trochę czasu, ale będziemy gotowi do meczu w sobotę - zaznacza trener Gustafsson.
Legia to wyjątkowy rywal dla Pogoni. Nie tylko ze względu na trwającą przez lata przyjaźń między kibicami. Portowcy z Wojskowymi grali częściej, niż z jakąkolwiek inną ekipą. W 109 ligowych grach Legia triumfowała 65 razy, 20 razy zwyciężała Pogoń, a 24 razy pomiędzy oboma zespołami padał remis.
- Nie można wyobrazić sobie trudniejszych wyzwań, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy - zapowiada spotkanie trener Gustafsson. - Nie jest to drużyna, która jest nie do pokonania. Musimy koncentrować się na sobie. Wiemy, jakie mamy mocne strony i skąd się wziął ten ciąg zwycięstw. Musimy to kontynuować. Legia ma drużynę z ofensywnym nastawieniem. Mają bardzo dobrych piłkarzy z ofensywnymi umiejętnościami, co powoduje, że my musimy być znowu bardzo zdyscyplinowani w obronie.
Pogoń w ostatnich pięciu meczach w Warszawie, wygrała aż trzy, tylko raz przegrała i raz podzieliła się punktami. Jesienią Portowcy przegrali u siebie 3:4 po dość dziwnym meczu.
- Tamten mecz był dla nas dużym rozczarowaniem. To nie powinno się zdarzyć. Myślę, że kiedy mecz będzie się zbliżał, przypomnę piłkarzom, jakie mieliśmy odczucia wtedy - zaznacza szkoleniowiec.