Pogoń Szczecin w sobotę podejmie Koronę Kielce. Oba zespoły myślą o tym samym
Piłka nożna. Korona Kielce to ostatni zespół PKO Ekstraklasy. Tylko punkt więcej w dorobku ma Pogoń. W Szczecinie w sobotę dojdzie do konfrontacji tych dwóch ekip. Start o godz. 15.
fot. Andrzej Szkocki
Cztery ligowe porażki z rzędu sprawiły, że w Pogoni jest nerwowo. Pomóc drużynie Portowców oraz jej trenerowi miała przerwa na grę reprezentacji Polski, ale czy to się udało, dowiemy się w sobotę.
Wydaje się, że Pogoni na przełamanie trafił się idealny rywal. Korona to ostatni zespół tabeli PKO Ekstraklasy z punktem straty do ekipy ze Szczecina, która jest tuż nad strefą spadkową (6 punktów w 6 meczach tego sezonu).
- Wiemy, że mieliśmy problemy, by z nimi wygrać ostatnim razem. To trudny przeciwnik. Nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć od kiedy, ale zmienili nieco swój styl gry. Więcej starają się teraz grać w piłkę i są bardziej agresywni w obronie - mówił trener Pogoni, Jens Gustafsson na czwartkowej konferencji prasowej. - Wczoraj mieliśmy najlepszy trening, jeśli chodzi o jakość i intensywność, odkąd przyszedłem do Pogoni. Bardzo wierzę, że zostanie to przeniesione na murawę podczas meczu. Jestem bardzo pewien siebie i drużyny, jeśli chodzi o to, jak ona w tej chwili wygląda. To przede wszystkim zasługa etyki pracy. Tego, że piłkarze chcą pracować.
Pogoń nadal mocno cierpi przez kontuzje ważnych graczy.
- Wędrychowski, Gamboa, Lisowski i Korczakowski nie są gotowi do gry. Po chorobach i urazach wracają Zech, Gorgon, Loncar i Borges. Do dyspozycji mamy też Ulvestada i Cojocaru - zaznacza Gustafsson.
Szwedzki szkoleniowiec nie musi przekonywać do drużyny dziennikarzy, ale kibiców.
- Rozpamiętywanie tego, co się wydarzyło w przeszłości, nam nie pomoże. Musimy się skupiać na tym, co przed nami. Widzę również, że zawodnicy wracający z meczów reprezentacji wracają do nas z nowymi siłami i chęciami. Potrzebujemy czasu, by lepiej się poznać - dodaje szkoleniowiec, którego posada po ewentualnej porażce z Koroną może być już bardzo poważnie zagrożona.
W Kielcach – mimo złej pozycji w tabeli – na razie jest spokojnie.
- Mamy świadomość tego, ze jesteśmy na samym końcu i musimy się stąd wydostać. Gra nam się zgadzała i cały czas się zgadza, ale potrzebujemy punktów. Trzy przegrane przez nas mecze doprowadziły do tego, że jesteśmy w takim miejscu – mówił Kamil Kuzera, trener Korony Kielce. - Pogoń ma swoje problemy, ale dwa tygodnie to sporo czasu, żeby sytuację nieco poukładać. Będzie chciała udowodnić ze maja dobry zespół, bo tak jest. My będziemy chcieli wykorzystać ich problemy i musimy ciężko pracować, ale wierzę, że to przyniesie punkty. Presja w sporcie zawsze jest potrzebna, ale ta dobra presja. My mamy zupełnie inny kaliber problemów niż Pogoń, ale wiem że sobie poradzimy. Jedziemy tam i chcemy sprawić niespodziankę.
W składzie Korony zabraknie Dalibora Takaca (kontuzja).