Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0:0. Mistrza jeszcze nie poznaliśmy [ZDJĘCIA]
Piłkarska ekstraklasa. Legia przegrała w Białymstoku, ale Portowcy odłożyli koronację Piasta Gliwice do niedzieli.
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0:0
Przed meczem Pogoni Szczecin i Piasta Gliwice wszystko było jasne: Pogoń grała o dobre pożegnanie z kibicami, bo europejskie puchary jej odjechały, za to Piast Gliwice mógł świętować w Szczecinie pierwsze, historyczne mistrzostwo Polski, ale potrzebował zwycięstwa i porażki Legii w Białymstoku. Wydawało się więc, że to goście od początku narzucą swoje warunki.
[przycisk_galeria]
Nic takiego nie nastąpiło. To Pogoń miała inicjatywę, już w 2. minucie Kamil Drygas groźnie strzelał spoza pola karnego. Kapitan grał, bo uraz odniesiony w Warszawie okazał się niegroźny.
Za to na Mariusza Malca poczekamy dwa miesiące. Antybohater ze stolicy Michał Żyro zasiadł tylko na trybunach, a do „11” powrócił Soufian Benyamina.
Ciekawie było też na rezerwie Pogoni. Zasiadł na niej Adam Frączczak, który ostatni raz grał w lidze 31 sierpnia 2018, a później miał zdrowotne kłopoty (operacja usunięcia narośli na przysadce mózgowej).
Był też 15-letni Kacper Kozłowski. Mówią o nim „wielki talent”, ale nie mówią, jak go na stałe przeprowadzić do wielkiego grania w seniorskiej piłce. Kozłowski liczył na debiut. Zostałby nowym rekordzistą ekstraklasy. Poprzedni Daniel Hoyo -Kowalski zadebiutował kilka tygodni temu, a jest z lipca 2003 r. (Kozłowski urodzony 16 października 2003).
Czym bliżej przerwy, tym bardziej Piast się rozkręcał. Miał swoje kontry, trafił w poprzeczkę i wiedział, że Legia straciła bramkę.
[polecane]16519783;1;ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Drugą połowę lepiej rozpoczął Piast, Jakub Bursztyn nogą odbił groźny strzał Piotra Parzyszka, ale i Pogoń potrafiła odpowiadać. Miała akcję z trzema strzałami, ale każdy był zablokowany. W końcówce zespoły zabezpieczały swoje tyły, ale i tworzyły ciekawe akcje.
Pogoń może miała ich więcej, ale brakowało takich czystych. Piast w 93. minucie wyszedł z kontrą: trzech na bramkarza, ale Hostikka biegł najszybciej i powstrzymał Heteleya. Remis - jak najbardziej sprawiedliwy.
Kwadrans przed końcem na boisku pojawił się Frączczak i od razu przejął opaskę kapitana. Został przywitany przez kibiców brawami. Fani nie doczekali się za to debiutu Kozłowskiego. Może nastąpi to w niedzielę w Krakowie.
ZOBACZ WIĘCEJ: Pogoń Szczecin finiszuje, a budowa stadionu na dobre startuje [ZDJĘCIA, WIDEO]
[xlink]4f2e3f44-5ea9-417c-e064-b76fa9a528df,e82cc898-c962-48c0-68e0-691058b69be1[/xlink]
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0:0
Pogoń: Bursztyn - Bartkowski, Walukiewicz, Fojut, Matynia - Kowalczyk (68. Hostikka), Kozulj, Podstawski, Drygas, Majewski (88. Guarrotxena) - Benyamina (78. Frączczak).
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Czerwiński, Korun, Kirkeskov - Konczkowski, Jodłowiec (63. Badia), Dziczek, Hateley, Valencia - Parzyszek (80. Tomczyk).
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: Ok. 3689.