menu

Podbeskidzie - Lech LIVE! Ślusarski czy Jeleń, kto udowodni klasę?

26 listopada 2012, 00:43 | Dominik Wardzichowski

Niezwykle interesująco zapowiada się spotkanie kończące 13. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Do Bielska-Białej zawita „Kolejorz”, który po porażce z Legią będzie chciał potwierdzić swoje mistrzowskie aspiracje. Podbeskidzie natomiast potrzebuje punktów jak ryba wody, aby chociaż trochę zbliżyć się do bezpiecznej pozycji w tabeli.

Czy Podbeskidzie zdoła zabrać punkty Lechowi?
Czy Podbeskidzie zdoła zabrać punkty Lechowi?
fot. Monika Wieja-Baczyńska

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań relacja na żywo w Ekstraklasa.net!

Ślusarski czy Jeleń?

W poniedziałkowe popołudnie na murawie Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej spotkają się dwaj napastnicy o głośnych nazwiskach. Snajperzy z przeszłością w ligach zagranicznych, a w przypadku Jelenia nawet Lidze Mistrzów. „Ślusarz” jest w tym sezonie najlepszym strzelcem w ekipie z Poznania, jednak gdyby wykorzystywał chociaż połowę swoich wszystkich sytuacji miałby na koncie dwa albo trzy razy więcej goli. Bartek w tym sezonie razi jednak nieskutecznością. Nie można mu odmówić zaangażowania i woli walki, ale brakuje skuteczności, która przecież dla napastników jest najważniejsza. Z Jeleniem w Podbeskidziu jest bardzo podobnie. Irek bardzo się stara, walczy, drybluje, dogrywa do partnerów, słowem dwoi się i troi. Brakuje jednak goli. Ciekawe, który z tych panów okaże się bardziej skuteczny i poprowadzi swoje zespoły po upragnione trzy punkty.

Sytuacja w Bielsku-Białej coraz gorsza.

Niewesoło dzieje się ostatnio w klubie z Bielska-Białej. Po przyjściu nowego trenera - Marcina Sasala wydawało się, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Podbeskidzie zdołało wygrać swój pierwszy mecz w sezonie, pokonując na wyjeździe Zagłębie 2-1. Jedno zwycięstwo to jednak zbyt mało i w kolejnych meczach Podbeskidzie znów przegrywało. Co prawda widać postęp w grze „Górali” ale na chwilę obecną to punkty są najważniejsze. Bielszczanie tracą już do bezpiecznej pozycji aż 9 punktów, co stawia Podbeskidzie w arcytrudnym położeniu. Atmosfery w klubie z całą pewnością nie buduje również konflikt na linii zarząd-kibice. W spotkaniu z Lechem po raz kolejny nie będzie prowadzony zorganizowany doping, co jest pokłosiem sytuacji o której szerzej możecie przeczytać tutaj.


Zapomnieć o Legii

To miało być piłkarskie święto w stolicy Wielkopolski. Na trybunach zasiadł komplet publiczności i fani „Kolejorza” oczekiwali tylko jednego: zwycięstwa nas odwiecznym rywalem! Jak się skończyło wszyscy wiemy. Legia upokorzyła Lecha przed własną publicznością, dając popis gry w pierwszej połowie i ostatecznie wygrywając całe spotkanie 3-1. Fatalnie zaprezentowała się poznańska defensywa, która popełniała błędy jakie wcześniej jej się nie zdarzały. Ciężko powiedzieć czy zawodników zjadła trema czy może po prostu byli w słabszej dyspozycji. Jedno jest pewne , takie spotkanie jak to z Legią nie może się Lechitom powtórzyć, jeśli wciąż chcą liczyć się w walce o mistrzowską koronę.

Kłopoty kadrowe w obu drużynach.

Spory ból głowy mieli przed tym meczem obaj szkoleniowcy: Marcin Sasal oraz Mariusz Rumak. Obydwie drużyny przystąpią bowiem do poniedziałkowej konfrontacji w sporym osłabieniu. W drużynie „Górali” zabraknie pauzujących za kartki: Dariusza Łatki oraz kapitana drużyny-Marka Sokołowskiego. Ponadto w kadrze na spotkanie z Lechem zabrakło Piotra Malinowskiego, który w ostatniej chwili się rozchorował. W Lechu sytuacja nie wygląda lepiej. W meczu z Legią czwartą żółtą kartkę obejrzał Hubert Wołąkiewicz, a Manuel Arboleda wypadł już wcześniej z powodu kontuzji. To pokazuje jak wielkie problemy z ustawieniem linii defensywnej będzie miał Mariusz Rumak. Wszystko wskazuje jednak na to, że Marcin Kamiński i Łukasz Trałka, którzy ostatnio zmagali się z urazami, będą do dyspozycji trenera w Bielsku-Białej.


Polecamy