Podbeskidzie - Jagiellonia LIVE! Goście zatrzymają rozpędzonych "Górali"?
Na otwarcie 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzy się u siebie z Jagiellonią Białystok, którą pod Klimczokiem czeka bardzo trudne zadanie. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego są na fali po trzech z rzędu wyjazdowych zwycięstwach, a na stadionie przy Rychlińskiego nikt nie pokonał ich od ponad siedmiu miesięcy. Czy Jagiellonii uda się zakończyć świetną passę "Górali"?
fot. Gabriel Górecki
Relacja na żywo z meczu Podbeskidzie - Jagiellonia w Ekstraklasa.net
Jeszcze niedawno byłoby to nie do pomyślenia, ale dziś Podbeskidzie jest jedną z "najgorętszych" drużyn Ekstraklasy. W tabeli rundy wiosennej bielszczanie zajmują wysokie, piąte miejsce, i obok Legii Warszawa jako jedyni mają na swoim koncie zaledwie jedną porażkę w tym roku. Lepszym wynikiem może się pochwalić tylko niepokonana do tej pory Pogoń Szczecin. - Po siedmiu latach chudych przychodzi siedem lat tłustych. Teraz mamy tę dobrą passę. Rozpoczęła się ona w Chorzowie i oby trwała jak najdłużej - cieszy się trener "Górali", Leszek Ojrzyński.
Bielszczanie doskonale zaczęli spisywać się na wyjazdach, ale także u siebie są dosyć niewygodnym rywalem. Dość powiedzieć, że na stadionie przy Rychlińskiego nie przegrali od 27 września 2013 roku (0:1 z Piastem Gliwice), czyli już 216 dni. Jest jednak druga strona medalu - w tej rundzie Podbeskidzie u siebie głównie remisowało, a jedyne zwycięstwo odniosło jeszcze w lutym w spotkaniu z ostatnim w tabeli Widzewem. I choć Jagiellonii jako jednej z nielicznych udało się jesienią wywieźć z Bielska komplet punktów, to na Podlasiu są świadomi trudnej przeprawy. - To jest bardzo dobrze grający zespół. Nieprzypadkowo na przestrzeni ostatnich dziesięciu kolejek przegrali tylko jedno spotkanie z Lechem Poznań i to w 94. minucie, także czeka nas trudne spotkanie. Podbeskidzie jest faworytem - stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną klubu trener Michał Probierz.
Przed meczem w Bielsku-Białej kibice Jagiellonii liczą na to, że historia zatoczy koło. Wspomniane zwycięstwo na stadionie Podbeskidzia (z 19 września) było bowiem ostatnim wyjazdowym triumfem białostoczan w lidze. Probierz ma nadzieję, że stadion "Górali" znów okaże się dla jego podopiecznych szczęśliwy i zapowiada walkę o komplet punktów, który już teraz przybliżyłby Jagiellonię do utrzymania. Po wygranej z Piastem (4:3) drużyna z Podlasia zajmuje 9. miejsce w tabeli i do końca sezonu najchętniej by na nim pozostała.
Ostatnio szkoleniowiec "Jagi" mógł trochę odetchnąć, bo jego zespół w końcu zagrał lepiej i odniósł zwycięstwo w bardzo ważnym spotkaniu z gliwiczanami. Nie oznacza to jednak, że Probierz był po tym meczu w pełni zadowolony. Najwięcej pretensji miał do swoich obrońców, którzy zaprezentowali się bardzo słabo i popełnili szereg błędów przy trzech bramkach rywali. Z tego powodu w składzie białostoczan najprawdopodobniej dojdzie do kilku zmian personalnych, które nie ominą także linii pomocy, bo w meczu z Piastem zupełnie niewidoczny był Nika Dzalamidze. Wszystko wskazuje na to, że jego miejsce na skrzydle zajmie znajdujący się w nieco lepszej formie Dawid Plizga.
W czwartkowej potyczce obaj szkoleniowcy będą mogli wystawić prawie najsilniejsze składy. Za żółte kartki w szeregach gospodarzy wciąż musi pauzować Dariusz Łatka - najczęściej faulujący piłkarz Ekstraklasy otrzymał w meczu z Wisłą dwunaste takie napomnienie, co skutkuje absencją w dwóch kolejnych ligowych spotkaniach. W zespole z Białegostoku pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Michała Pazdana, który z powodu urazu nie mógł dokończyć gry w meczu z Piastem.
Spotkanie z Jagiellonią będzie dla "Górali" szczególne także z jeszcze jednego powodu. Przed tygodniem, w dniu meczu z Cracovią, masażysta Marek Ociepka świętował urodziny, które piłkarze Podbeskidzia uczcili zwycięstwem. 1 maja jubilatem jest kolejny z członków sztabu szkoleniowego, trener bramkarzy Izaak Stachowicz. Wiadomo zatem, komu Leszek Ojrzyński zadedykuje ewentualną wygraną nad Jagiellonią.
Sędzia Tomasz Kwiatkowski da znak do rozpoczęcia spotkania o godzinie 18:00. My już wcześniej zaprosimy Was do śledzenia naszej relacji LIVE z Bielska-Białej, która rozpocznie się kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem.