Pod szatnią Wisły: rozczarowanie i żal
Żalu i rozczarowania porażką Wisły z Piastem nie krył jeden z jej zawodników, Marko Jovanovic. Piłkarz podkreślał, że Wiślacy byli uczulani na stałe fragmenty gry w wykonaniu Piasta, a mimo to po bramkach z rzutu wolnego oraz z rzutu rożnego przegrali spotkanie.
fot. Polskapresse
Wisła Kraków prowadziła z Piastem Gliwice 1:0 aż do 70. minuty spotkania. Niewiele wskazywało na to, że „Biała Gwiazda” może przegrać ten mecz. Jednak dwie stracone bramki ze stałych fragmentów gry obdarły wiślaków z marzeń o jakichkolwiek punktach.
O grze w takiej sytuacji opowiadał Marko Jovanovic. - Zdobyliśmy jedną bramkę, choć mieliśmy przynajmniej dwie świetne okazje, by zdobyć kolejne. Za to straciliśmy gola w taki, a nie inny sposób. To jest trudne, gdy tracisz dwie bramki po stałych fragmentach gry w krótkim odstępie czasu – mówił obrońca Wisły.
Zawodnik przyznał, że piłkarze „Białej Gwiazdy” wiedzieli o mocnych stronach gliwiczan. - W kilku ostatnich meczach w lidze straciliśmy tylko jednego gola, na treningach ćwiczyliśmy pewne elementy gry obronnej. Wiedzieliśmy, że w zespole z Gliwic są wysocy zawodnicy i nieźle wykonują stałe fragmenty gry. Mimo to straciliśmy bramki.
Na koniec Jovanovic żałował, że mimo, iż w jego ocenie Wisła lepiej poczynała sobie na boisku niż Piast, to goście do Gliwic zabierają 3 punkty. - Gdy ponosi się porażkę wtedy, gdy przeciwnik był lepszy, jest to łatwiej przyjąć niż wtedy, gdy to ty jesteś lepszy i przegrywasz.
Chcesz być na bieżąco? Polub nasz nowy fanpage Wisły Kraków na facebooku!