Plebiscyt "Jedenastka sezonu Nice 1 Ligi" - PRAWY OBROŃCA: Michał Ilków-Gołąb [WYWIAD]
- Mamy ambitną drużynę i jeżeli uda się jeszcze wzmocnić kadrę, to wtedy będziemy mogli stawiać sobie wyższe cele na przyszły sezon - powiedział Michał Ilków-Gołąb z Chrobrego Głogów, który ma za sobą bardzo udany sezon. Nominowaliśmy go do jedenastki sezonu Nice 1 ligi.
fot.
Jaki to był dla pana sezon?
Zawsze wychodzę z założenia, że istnieją rzeczy, które można poprawić. Mówię tak nawet mimo piłkarsko niemłodego wieku. Nie to, że czuję się staro, ale z doświadczenia wiem, że zawsze znajdą się błędy, które można zniwelować. Jeżeli popatrzeć na miniony sezon, to pozostaje niedosyt zarówno jeżeli chodzi o wyniki zespołowe, jak i indywidualne, bo były wcześniej lata, kiedy strzelałem więcej goli. Wiem, że mnie i drużynę stać na więcej.
A oprócz wyników strzeleckich co miał pan jeszcze do poprawy?
Wiem, nad czym muszę pracować, ale nie chciałbym ułatwiać zadania rywalom, mówiąc otwarcie o swoich mankamentach (śmiech).
Złapał pan osiem żółtych kartek – to za dużo jak na obrońcę?
Optymalnie (śmiech). Są przykłady zawodników z najwyższej półki, którzy grając od dechy do dechy nie łapią za wielu kartek. Z tego, co sobie przypominam, tak było z Javierem Zanettim. Jak widać, można grać nieustępliwie i twardo w obronie, a przy tym nie być napominanym, więc to kolejny element, który można poprawić.
Zapamiętał pan szczególnie jakiś mecz?
Może ze względu na niecodzienny przebieg i dramaturgię wskażę jesienny mecz w Puławach. Wygraliśmy 4:3, ale tak naprawdę do końca nie było wiadomo, jak to się skończy.
Jakie plany na przyszły sezon?
Mam jeszcze roczny kontrakt w Chrobrym. Chciałbym, żeby drużyna się rozwijała, żebyśmy nie grali tylko o środek tabeli, więc w tym aspekcie władze klubu mają duże pole do popisu. Mamy ambitną drużynę i jeżeli uda się jeszcze wzmocnić kadrę, to wtedy będziemy mogli stawiać sobie wyższe cele na przyszły sezon.
Ostatnie lata pokazują z kolei, że Chrobry to po prostu solidna ekipa.
No tak, ale chciałbym, żebyśmy do tego dołożyli coś więcej, żebyśmy mogli odkleić tę łatkę. Jasne, to pozytywne określenie, ale liczę na coś więcej. Na to, żebyśmy mogli być nazywani „rewelacją”, a nie tylko solidną drużyną.
W Chrobrym jest pan już kilka lat i chyba jest dość mocno zżyty z tym miejscem?
Można powiedzieć, że znalazłem swoje miejsce na piłkarskiej mapie Polski. I choć życie piłkarza jest takie, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro, to trzeba przyznać, że nigdzie nie zagrzałem miejsca tak długo jak w Głogowie. A to wpływa na przywiązanie do tego miejsca.
Czyli zakończenie kariery w Głogowie jest możliwe?
Jak mówiłem, życie piłkarza jest nieprzewidywalne. Ja mogę sobie ułożyć w głowie pewne scenariusze, ale los przynieść coś zupełnie innego. Oczywiście, zakończenie kariery w Chrobrym to możliwy i realny scenariusz, ale na ten moment nie da się powiedzieć, że tak się na pewno stanie. Przede wszystkim na razie nie chcę kończyć kariery, tylko grać jak najdłużej. Zobaczymy, na ile zdrowie pozwoli i jak to wszystko się poukłada.
Za wami długi sezon, więc przyda się przerwa – jakie plany na urlop?
Długi sezon? Taki to mają w Anglii. Wiosną graliśmy tylko piętnaście kolejek ligowych, więc tego grania nie było tak dużo. Po to przecież trenujemy, żeby grać jak najwięcej. Jest koniec sezonu i odpoczynek się przyda, ale jakieś pokłady energii jeszcze zostały. A urlop? Mam już ustalony wakacyjny wyjazd.