PKO Ekstraklasa. Raków lepszy od Jagiellonii. Goście przespali pierwszą połowę
PKO Ekstraklasa. W drugim niedzielnym meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa pokonał Jagiellonię Białystok (3:2) w Bełchatowie. Przez większą część spotkania piłkarze Marka Papszuna byli zdecydowanie lepsi od przeciwnika, ale drżeć o wynik musieli do samego końca. Dzięki kompletowi punktów Raków utrzymał dystans dzielący go do liderującej Legii Warszawa (2 "oczka" straty).
fot. Anatol Chomicz
Z Jagiellonią szkoleniowiec Rakowa nie wystawił w bramce Jakuba Szumskiego, po którego błędzie Śląsk zdobył zwycięskiego gola. Między słupki wszedł debiutant Słowak Branislav Pindroch, który trafił do Częstochowy w lipcu. W wyjściowym składzie gospodarzy wyszedł były zawodnik Jagiellonii Serb Marko Poletanović.
Raków już... w 40. sekundzie powinien objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Patryka Kuna z woleja uderzył z pięciu metrów David Tijanić, ale spudłował. Gospodarze dalej atakowali, mieli stałe fragmenty gry i zostali nagrodzeni w 17. minucie. W zamieszaniu przed bramką przytomnie zachował się Fran Tudor zagrywając na siódmy metr do niepilnowanego Andrzeja Niewulisa, który pokonał Pavelsa Steinborsa.
[twitter]https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1338175369329979393[/twitter]
W 38. minucie gospodarze fetowali drugą bramkę, a humory popsuł im VAR. Do bramki trafił Igor Sapała, ale główkujący wcześniej w słupek Tudor był na pozycji spalonej. Ponieważ w meczu "trup ścielił się gęsto", sędzia doliczył 5 minut do pierwszej połowy. W doliczonym czasie po składnej akcji Rakowa Sapała strzelił koło słupka, choć mógł lepiej przymierzyć. Natomiast goście schodzili do szatni bez celnego strzału. W strzałach Raków prowadził 10:1.
Gospodarze mocno weszli też w drugą połowę i szybko mieli na koncie drugą bramkę. Tijanić "wjechał" w pole karne i Bodvar Bodvarsson zahaczył go nogą, co skończyło się rzutem karnym. Petr Schwarz zmylił Steinborsa, który rzucił się w przeciwległy róg. Dziesięć minut później Vladislavs Gutkovskis przegrał pojedynek z bramkarzem "Jagi", a mogło być już po meczu.
Niespodziewanie goście zdobyli gola kontaktowego. Z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę Jakov Puljić, Jesus Imaz zgrał ją głową, a Maciej Makuszewski z bliska wepchnął do siatki. Chwilę później Pindroch uratował swój zespół świetnie broniąc strzał Puljicia.
Makuszewski długo nie był bohaterem Jagiellonii, bo sfaulował Patryka Kuna i Raków znów miał rzut karny. Ponownie Schwarz pokonał Steinborsa, choć tym razem bramkarz wyczuł intencje strzelca. Gdyby w 82. minucie Gutkovskis z ostrego kąta główkował do bramki, a nie w boczną siatkę, wynik mógłby być jeszcze bardziej efektowny.
Tak się nie stało i mieliśmy nerwową końcówkę, gdy Imaz płaskim strzałem w długi róg dał jeszcze nadzieję Jagiellonii. Raków przetrwał trudne chwile i zgarnął trzy punkty.
Jak padły bramki?
- 1:0 (17. minuta) - Po rzucie wolnym dla gospodarzy zakotłowało się w polu karnym Jagiellonii, w końcu do pozycji strzeleckiej doszedł Andrzej Niewulis i sytuacyjnym uderzeniem otworzył wynik spotkania w Bełchatowie.
- 2:0 (52. minuta) - Świetnie w pole karne Jagiellonii wpadł David Tijanić, gdzie został powalony, a w konsekwencji arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę pewnie wykonał Petr Schwarz.
- 2:1 (69. minuta) - Po strzale z rzutu wolnego Jakova Puljića piłka trafiła w poprzeczkę, ale przytomnością umysłu popisał się w zamieszaniu Maciej Makuszewski, który dopadł do piłki i zdobył kontaktowego gola.
- 3:1 (76. minuta) - Patryk Kun upadł w polu karnym Jagiellonii po starciu z Maciejem Makuszewskim i arbiter ponownie wskazał na "wapno". Po raz drugi z 11 metrów nie pomylił się Petr Schwarz.
- 3:2 (93. minuta) - Po świetnym zagraniu z prawej strony boiska w polu karnym Rakowa piłkę przyjął Jesus Imaz, minął rywala i mocnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy