PKO Ekstraklasa. Marcin Kaczmarek: chcemy szukać atutów we własnej grze

Piast spisuje się fatalnie. Drużyna z Górnego Śląska nie wygrała dziewięciu kolejnych ligowych meczów i ta zła passa sprawiła, że znalazła się w strefie spadkowej. Ostatnie zwycięstwo gliwiczanie odnieśli ponad dwa miesiące temu – 5 września pokonali na własnym stadionie 2:1 beniaminka Miedź Legnica. 27 października na stanowisku pierwszego trenera Waldemara Fornalika zastąpił Aleksandar Vukovic.

- Kiedy zespół jest w trudnym momencie i następuje zmiana trenera, to pojawią się określone oczekiwania. Nowy szkoleniowiec ma często inne pomysły i trener Vukovic zagrał trochę innym ustawieniem, w pewnym momencie przeszedł na trójkę obrońców, jednak w Gdańsku ponownie może zagrać czwórką z tyłu. To jednak zbyt krótki okres, aby efekty wprowadzenia ich w życie były widoczne. Piast znalazł się z pewnością w trudnym położeniu, ale ma wielu bardzo dobrych piłkarzy, którzy na tle ekstraklasy wielokrotnie tego dowodzili – przyznał w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Kaczmarek.

W Lechii też doszło do zmiany szkoleniowca – 19 września Tomasza Kaczmarka zastąpił Marcin Kaczmarek. I efekt „nowej miotły” już zadziałał. Pod wodzą 48-letniego trenera biało-zieloni zanotowali trzy wygrane – pokonali na wyjeździe 1:0 Cracovię i 3:0 KGHM Zagłębie Lubin oraz u siebie 1:0 Stal Mielec.

- Postaramy się znaleźć sposób na rywali, ale nie ukrywam, że chcemy szukać atutów we własnej grze i bardzo mocno koncentrujemy się na sobie. Nie da się co prawda uciec od tego, co dzieje się w innych drużynach, jednak sytuacja Piasta nie jest naszym problemem. Naszym problemem i obowiązkiem jest poprawianie i dokładanie dobrych elementów w naszej grze. W obu meczach z Legią Warszawa, chociaż po porażkach nie możemy być zadowoleni, było ich coraz więcej. Spotkanie z Piastem jest dla nas kolejnym wyzwaniem – podkreślił.

Gdańszczanie mają punkt przewagi nad swoim najbliższym przeciwnikiem, który zajmuje 16. pozycję. Ewentualna wygrana pozwoliłaby im odskoczyć od Piasta.

- Mamy z tyłu głowy, że przed nami cała runda wiosenna, ale ten mecz, także w kontekście układu tabeli, jest bardzo ważny. Po dłuższej przerwie pokonaliśmy Stal i chcemy kontynuować dobrą passę na własnym stadionie. Dobrze byłoby wygrać to spotkanie i mieć większy komfort przez konfrontacją z Górnikiem, a także z większym spokojem oraz racjonalnie zaplanować przerwę zimową – stwierdził.

We wtorek oba zespoły rywalizowały w Pucharze Polski. Lechiści ulegli u siebie po rzutach karnych Legii, a Piast przegrał po dogrywce 0:1 w Łęcznej z pierwszoligowym Górnikiem. Kaczmarek podkreślił, że najważniejsza przed niedzielną potyczką, która rozpocznie się o godz. 15, będzie regeneracja.

- Bezpośrednio po wtorkowym meczu z Legią mieliśmy trening regeneracyjny połączony z odnową biologiczną. Dzisiaj przeszliśmy badania, które przedstawią mi fizyczny obraz zespołu, pokażą jak reagować i jakie stosować obciążenia, które będą miały charakter głównie indywidualny. Czasu nie jest dużo i przed spotkaniem z Piastem zaliczymy tylko dwa normalne piłkarskie treningi – dodał.

W konfrontacji z Piastem w ekipie gospodarzy nie zagrają kontuzjowany młodzieżowiec i skrzydłowy Kacper Sezonienko oraz chory holenderski defensywny pomocnik Joeri de Kamps.

- Pod znakiem zapytania stoi także występ defensywnych zawodników, Kristersa Tobersa i Joela Abu Hanny. Na szczęście nie są to poważne urazy i nie wykluczą one ich z gry na dłuższy czas. Na pewno będą do mojej dyspozycji na kolejny mecz w Górnikiem. A o tym, czy zagrają w niedzielę decydować mogą nawet godziny – podsumował.

Lechistów czeka w tym roku jeszcze jedno spotkanie. W piątek 18 grudnia, w zaległej konfrontacji z drugiej kolejki, podejmą Górnika Zabrze.(PAP)

Autor: Marcin Domański

md/ krys/

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy