PKO Ekstraklasa. Artur Boruc grzmi na Instagramie: To moment, gdy nic innego niż kop na piz...ę lepszego efektu nie przyniesie
PKO Ekstraklasa. Artur Boruc nie gryzie się w język w mediach społecznościowych. Tym razem doświadczony bramkarz mistrzów Polski w dosadny sposób skomentował porażkę Legii Warszawa ze Śląskiem we Wrocławiu (0:1).
fot. Szymon Starnawski
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
fot. Szymon Starnawski
Legia przegrała ze Śląskiem w dziwnych okolicznościach
W sobotni wieczór Legia Warszawa przegrała ze Śląskiem Wrocław w kuriozalnych okolicznościach. Sędzia liniowy Marcin Boniek niesłusznie uniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną Victora Garcii, czym kompletnie zmylił legionistów. Piłkarze mistrza Polski chwilowo przestali grać, a Hiszpan skorzystał z sytuacji i płaskim strzałem pokonał Artura Boruca. Trafienie zostało uznane.
Razem z doliczonym czasem, podopieczni Czesława Michniewicza mieli 13 minut na doprowadzenie do remisu. Co zrobili w tym czasie? Trzeba przyznać, że niewiele. Nie rzucili się do huraganowych ataków, chociaż indywidualna próba Ernesta Muciego po palcach bramkarza odbiła się od słupka.
Artur Boruc grzmi w social mediach
Po końcowym gwizdku upust emocjom na Instagramie dał 41-letni Boruc. Najpierw skomentował relację oficjalnego profilu Legii ze swoim zdjęciem. "Legia zawsze gra do końca" - napisano, na co były reprezentant Polski odpowiedział: "Byliśmy na tym samym meczu?!".
Wpis szybko został usunięty, ale w internecie nic nie ginie. Dodatkowo, w zamian, pojawiło się kolejne Stories. Jeszcze bardziej dosadne. "Moment, kiedy zdajesz sobie sprawę, że nic innego niż kop na piz...ę lepszego efektu nie przyniesie" - napisał Boruc, dodając hasztag #niedzielneinspiraje.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy