menu

Piłkarskie nagrody i rózgi za 2012 rok: Co kto znajdzie pod choinką? (GALERIA)

24 grudnia 2012, 14:55 | Tomasz Dębek/Polska The Times

Święta to czas spokoju, radości, ale i podsumowań. Jak co roku postanowiliśmy przyznać osobom ze świata piłki nożnej prezenty i rózgi. Kto zasłużył na nagrodę, a kto idzie do kąta?

RÓZGI:

Z wyborem największej i najgrubszej rózgi nie mieliśmy problemów. PZPN wśród kibiców od dawna był równie popularny co Władimir Putin w Czeczenii, ale Grzegorz Lato zrobił wszystko, żeby pogorszyć sprawę. To chyba jedyna rzecz, która mu się jako prezesowi udała. Gdy starał się o reelekcję, odwrócili się od niego niemal wszyscy. Eksprezesowi kupilibyśmy lusterko (przyda się podczas samotnych prób bicia rekordu na "setkę"), ale... lepszy prezent sprawi mu pewnie kierowca, któremu dał 100 tys. zł premii. My zostaniemy przy dużej rózdze.

Na taką samą zasłużył Franciszek Smuda, zwany przez niektórych Dyzmą. Za to, co zrobił z reprezentacją przed i w czasie Euro, chętnie kupilibyśmy mu też bilet do jakiegoś baaardzo dalekiego kraju. W jedną stronę, oczywiście.


NAGRODY:

W Wigilię nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem. Mimo wszystko docenić trzeba tzw. beton PZPN, który pokazał ludzką twarz, i to dwa miesiące przed świętami. Dlatego działacze, którzy prężnie funkcjonowali zanim w Polsce nadeszły ciężkie czasy kapitalizmu, zasłużyli na butelkę Żytniej spod lady. A wybrany przez nich na prezesa Zbigniew Boniek? Jemu proponujemy zestaw: czterolistna kończyna, królicza łapka i podkowa. Bez fury szczęścia trudno mu będzie posprzątać stajnię Augiasza, jaką stał się w ostatnich latach PZPN.

Farta nie potrzebuje Leo Messi, który w rubryce "zawód" powinien już chyba wpisywać "bokser". Tak często bije wszelkiego rodzaju rekordy. W tym ten, o którym mówił ostatnio cały piłkarski świat - liczby goli strzelonych w roku kalendarzowym. Słynny Gerd Müller w 1972 r. zdobył 85 bramek. 40 lat później Messi przebił ten wyczyn o sześć trafień. Aż boimy się pomyśleć, co przyniosą kolejne sezony… Bez większego ryzyka możemy za to podarować Argentyńczykowi nową półkę na trofea. Stara pęka już pod ciężarem.

Nie sposób nie docenić piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii, która obroniła tytuł mistrzów Europy sprzed czterech lat (po drodze wygrywając mundial). Specjalnie dla nich mamy książkę "Polskie tradycje i obyczaje rodzinne". Żeby następnym razem nie zgłupieli, gdy przywitają ich chlebem i solą.

Długo zastanawialiśmy się, w której rubryce umieścić Kubę Błaszczykowskiego, Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka. Dla Borussii grają jak natchnieni, ale w kadrze już im tak nie idzie. Dlatego mamy dla nich film "Patriota". Może zrozumieją aluzję.

Zobacz koniecznie!

Polska The Times