Pierwsza wiosenna porażka Wisły Puławy
Wisła Puławy poniosła pierwszą porażkę w rundzie wiosennej. Puławianie w niedzielne popołudnie przegrali w Iławie z Jeziorakiem 1:2. To porażka tym bardziej bolesna, że poniesiona z zespołem, podobnie jak Wisła, walczącym o utrzymanie.
fot. Wojtek Antosz
Pierwsza połowa była bardzo słaba w wykonaniu obu ekip. Wisła miała co prawda więcej z gry, jednak niewiele z tego wynikało. W 26 minucie Jeziorak strzelił gola. Był to zarazem pierwszy celny strzał na bramkę Nazara Penkoweca. Szkoda tym bardziej, że gol ten padł z niczego. Błąd popełniła obrona Wisły, która do tej pory w rundzie wiosennej spisywała się znakomicie.
Niestety, wpadkę zaliczył również sam Penkowec, tyle że już w drugiej połowie. W 48 minucie po strzale jednego z napastników gospodarzy, ukraiński golkiper wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej doświadczony Remigiusz Sobociński i podwyższył wynik spotkania.
Wisła starała się, jak mogła odrabiać straty, jednak w tym spotkaniu nic jej nie wychodziło. Strzały Konrada Nowaka czy Mikołaja Skórnickiego były bardzo dalekie od celu. Dopiero rzut karny, podyktowany w 89 min, przyniósł jedynego gola dla gości i sporo emocji w końców-ce. Niestety, wiślakom nie udało się już drugi raz trafić do siatki.