Piast nie dostanie kar za Latala!
Piastowi Gliwice groziło 150 tys. złotych kary i walkower 0:3 w meczu z Górnikiem Łęczna. PZPN nie wystąpi o ukaranie klubu z Okrzei.
fot. fot. anatol chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny
Radoslav Latal przedłużył w Czechach licencję UEFA Pro, której ważność kończyła się 31 grudnia 2016 roku. Licencja jest niezbędna do prowadzenia drużyny w Lotto Ekstraklasie.
Według katowickiego Sportu kontrakt Latala został rozwiązany z winy trenera przez to, że nie zgłosił faktu przedłużenia licencji do PZPN. Trener twierdzi, że był to obowiązek klubu.
Za prowadzenie zespołu przez trenera bez licencji Piastowi mogło grozić 30 tys. zł kary za pierwszy mecz, 60 tys. zł za drugi oraz 60 tys. i walkower za spotkanie z Górnikiem Łęczna (na boisku 0:1).
Sprawą Latala miała zająć się Komisja Ligi Ekstraklasy SA.
- Jutro Komisja nie będzie się zajmować tym tematem. Jeśli chodzi o licencję trenera Latala, to PZPN ma stwierdzić, czy jest ona ważna w Polsce - wyjaśnił Bartosz Orzechowski z biura prasowego Ekstraklasy SA.
Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski szybko rozwiał wątpliwości: - Radoslav Latal posiada aktualną, wydaną przez Federację Czech, licencję trenerską UEFA PRO, uprawniającą do prowadzenia drużyny Ekstraklasy. Wyżej wymieniona licencja i fakt jej posiadania nie został potwierdzony przez Zespół Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN, ale za tego typu uchybienie nie przewiduje się jakiejkolwiek sankcji dyscyplinarnej. PZPN nie będzie występował do organu dyscyplinarnego Spółki Ekstraklasa o nałożenie na klub sankcji dyscyplinarnych.
Czy to oznacza, że Piast nie miał prawa zwolnić dyscyplinarnie trenera Latala? Wygląda na to, że prawnicy będą mieli teraz pole do popisu...