menu

Piast Gliwice: Kulisy odejścia trenera Latala

21 marca 2017, 14:41 | Tomasz Kuczyński

Pierwszy raz od czasu rozstania się z trenerem Radoslavem Latalem prezes Piasta Gliwice Marek Kwiatek wypowiedział się na ten temat.

Radoslav Latal
Radoslav Latal
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse

Wicemistrz Polski 2 marca ogłosił, że zakończył współpracę z czeskim szkoleniowcem. Wkrótce pojawiły się informacje, że Piast jednostronnie rozwiązał kontrakt ponieważ Latal nie miał licencji na prowadzenie drużyny w Lotto Ekstraklasie. Czech 31 grudnia 2016 roku przedłużył w swoim kraju licencję UEFA Pro, ale nie zgłosił tego w PZPN.

W uchwale zarządu PZPN dototyczącej licencji trenerskich uprawniających do prowadzenia zespołów piłki nożnej ekstraklasy, I, II, III ligi, Centralnej Ligi Juniorów, ekstraklasy futsalu mężczyzn i ekstraligi kobiet czytamy: „Osoba ubiegająca się o przyznanie lub przedłużenie licencji trenera Ekstraklasy składa do Zespołu Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN pisemny wniosek, na obowiązującym formularzu PZPN, dostępnym na stronie internetowej PZPN(...). Do wniosku, o którym mowa powinny być dołączone w zależności o rodzaju licencji: poświadczona kopia dyplomu trenera klasy: UEFA PRO i fotografia”.

Za prowadzenie zespołu przez trenera bez licencji Piastowi mogło grozić 30 tys. zł kary za pierwszy mecz, 60 tys. zł za drugi oraz 60 tys. i walkower za spotkanie z Górnikiem Łęczna (na boisku 0:1).

7 marca na łamach Dziennika Zachodniego rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski rozwiał wątpliwości: - Radoslav Latal posiada aktualną, wydaną przez Federację Czech, licencję trenerską UEFA PRO, uprawniającą do prowadzenia drużyny Ekstraklasy. Wyżej wymieniona licencja i fakt jej posiadania nie został potwierdzony przez Zespół Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN, ale za tego typu uchybienie nie przewiduje się jakiejkolwiek sankcji dyscyplinarnej. PZPN nie będzie występował do organu dyscyplinarnego Spółki Ekstraklasa o nałożenie na klub sankcji dyscyplinarnych.

Dziś w czasie konferencji prasowej w Gliwicach, w której uczestniczył prezes Piasta Marek Kwiatek i nowy dyrektor sportowy Łukasz Piworowicz, szef klubu pierwszy raz odniósł się do sytuacji z Latalem.

- Umowa między nami a trenerem Latalem została rozwiązana z przyczyn leżących po stronie trenera. Klub uznał, że niestety nie został wypełniony pierwszy podstawowy warunek kontraktu trenerskiego, to znaczy nie spełniał wymogów jeśli chodzi o dokumenty niezbędne do funkcjonowania i prowadzenia pierwszej drużyny w Ekstraklasie - mówił prezes Kwiatek. - Wynikają z tego reperkusje, które grożą klubowi. Mogą być wyciągnięte konsekwencje i dyscyplinarne i finansowe. W związku z tym klub postanowił rozwiązać w takim trybie umowę z trenerem Latalem. Dwa dni temu dostaliśmy pismo w tej sprawie od pełnomocnika trenera Latala. Przygotowujemy odpowiedź. Rozpoczyna się procedura prawna.

Na sugestię, że PZPN nie zamierza karać klubu, prezes odparł:- Nie mamy żadnego pisma z PZPN i Ekstraklasy w tej sprawie. - W klubie została przeprowadzona głęboka analiza prawna jeśli chodzi o zagrożenia z tego wynikające i stwierdziliśmy, że one są. Myślę, że dostaniemy ze strony PZPN i Ekstraklasy SA oficjalne informacje i że będziemy zbliżać się do wyjaśnienia tej sytuacji. Z czasem będziemy informowali o postępach w tej sprawie.


Trener Latal miał kontrakt w Piaście do czerwca 2018. Gdyby nie został rozwiązany za porozumieniem stron lub winy trenera, klub musiałby płacić Czechowi do końca obowiązywania umowy.

Sprawą Piasta i byłego trenera zajmie się najpewniej Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN. Paradoksalnie przyznanie racji gliwiczanom może oznaczać, że jednak klub będzie ukarany 150 tys. zł i walkowerem w jednym meczu!


Polecamy