Pelikan przegrał u siebie z Legionovią
Po wygranej Pelikana w zeszłym tygodniu w Rzeszowie ze Stalą, kibice biało-zielonych liczyli na kolejne zwycięstwo. A tymczasem klops! Podopieczni trenera Macieja Bartoszka ulegli w niedzielę, na swoim boisku, beniaminkowi z Legionowa 1:2 (1:0).
fot. Rafał Klepczarek/Polskapresse
To druga wiosenna przegrana łowiczan na swoim boisku. Wcześniej było 0:2 (0:0) ze Zniczem Pruszków. Fani łowickiej drużyny czekają na zwycięstwo swoich ulubieńców, na własnym obiekcie, od 24 listopada minionego roku. Tego dnia Pelikan pokonał Olimpię Elbląg 1:0 (1:0).
Wczorajszy mecz rozpoczął się dla miejscowych wybornie. W 9. minucie na akcję zdecydował się Artur Golański. Łowiczanin wbiegł w pole karne. Strzelił, ale bramkarz Legionovii odbił piłkę przed siebie. Był tam Paschal Ekwueme i dobił do siatki. W tej części gry groźnie uderzał jeszcze Michał Gamla. Goście też mieli dwie okazje. Mecz rozstrzygnął się między 58., a 60. minutą, kiedy to Legionovia zdobyła dwie bramki. Piękny był zwłaszcza gol Marcina Stańczyka efektowną przewrotką. Pelikan mógł uratować punkt w 90. minucie, ale Krzysztof Brodecki spudłował z około ośmiu metrów.
Pelikan Łowicz - Legionovia Legionowo 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 - Paschal Ekwueme (9), 1:1 - Marcin Stańczyk (58), 1:2 - Dawid Ryndak (60)
Pelikan: Przemysław Perzyna - Maciej Wyszo - grodzki, Krzysztof Brodecki, Łukasz Derbich, Michał Adamczyk I - Daniel Bończak, Damian Nowak, Michał Gamla (77, Adrian Świątek), Artur Golański (60, Konrad Kowalczyk), Mariusz Solecki (61, Patryk Pomianowski), Paschal Ekwueme. Trener: Maciej Bartoszek. Kierownik dużyny: Andrzej Miziołek.
Legionovia: Mateusz Matracki - Maciej Goliński, Marek Lendzion, Piotr Gurzęda, Mateusz Pielak (75 minuta, druga żółta) , - Kamil Tlaga (46, Antonio Vallejo), Taras Romanczuk, Paweł Tomczyk, Dawid Ryndak - Marcin Stańczyk (79, Konrad Karaszewski), Adam Czerkas. Trener: Marek Papszun.
Sędziował: Przemysław Bzowski (Tczew).
Widzów: 700.