menu

Paweł Brożek jak Kazimierz Kmiecik? Brakuje mu jednego gola w meczu z Lechem...

5 grudnia 2013, 13:47 | Piotr Tymczak / Gazeta Krakowska

- W meczu z Lechem chcemy się zrehabilitować za porażkę z Jagiellonią, która bardzo nas boli - mówi Paweł Brożek przed jutrzejszym spotkaniem Wisły Kraków z "Kolejorzem" w Poznaniu.

Paweł Brożek chciałby strzelić Lechowi 11 bramkę w karierze
Paweł Brożek chciałby strzelić Lechowi 11 bramkę w karierze
fot. Ryszard Kotowski

"Brozio" po przegranym 2:5 meczu z Jagiellonią w Białymstoku był bardzo zdegustowany grą i wynikiem, chociaż sam w tym spotkaniu zdobył 10. bramkę w lidze w tym sezonie. Dwucyfrowa liczba po stronie bramkowych zdobyczy nie ucieszyła jednak Pawła Brożka. - Po takim wyniku nie mam żadnej satysfakcji z tej bramki - usłyszeliśmy od zawodnika Wisły.

Na liczbie 10 zatrzymał się także na razie licznik dla Pawła Brożka jeżeli chodzi o zdobyte gole w meczach z Lechem Poznań. Z wiślaków jedynie Kazimierz Kmiecik strzelił ich więcej - 11. Jutro "Brozio" będzie więc miał okazję wyrównać, albo pobić ten wyczyn.

- Część z tych bramek strzeliłem Lechowi na jego stadionie. Najważniejsze jest jednak dobro drużyny, a nie autorzy goli. Zdajemy sobie sprawę, że zmierzymy się w Poznaniu z przeciwnikiem, który zawsze walczy o wysokie cele i na pewno czeka nas ciężki mecz. Nie wyobrażam sobie jednak, abyśmy tak zagrali jak ostatnio w Białymstoku - podkreśla Paweł Brożek. Kazimierz Kmiecik, obecnie asystent trenera Wisły Franciszka Smudy, komentuje: - Moje gole to już dawne czasy. Teraz trzeba myśleć o tym, aby Wisła wygrywała i zdobywała bramki. Życzę Pawłowi, aby w piątek pobił mój bramkowy wynik w meczach z Lechem, a na koniec sezonu został królem strzelców.

Zdaniem Pawła Brożka, bagaż pięciu bramek w ostatnim meczu nie spowoduje utraty wiary wiślaków w ich umiejętności. - Trzeba patrzeć na to tak, że zimny prysznic się przydał. Mamy w zespole ludzi, którzy rozegrali wiele spotkań, byli zatem w różnych sytuacjach. Myślę więc, że poradzimy sobie pod względem psychicznym. Mamy trzy dni na to, żeby dojść do siebie, potrenować, wyjść na Lecha i zagrać tak jak na Wisłę przystało - zaznacza "Brozio".

- Nie zawsze wychodzi tak jakby się chciało. Zawodnicy oglądali błędy, jakie popełnili w Białymstoku. Zespół będzie chciał udowodnić w Poznaniu, że to była jednorazowa wpadka. Paweł znów powinien mieć okazje. Ma ciąg na bramkę, jest chytry na trafienia - dodaje trener Kmiecik.

Gazeta Krakowska


Polecamy