Dantejskie sceny w Serbii. Chuligani Partizana pobili dyrektora klubu i jego pracowników [WIDEO]
Kibice Partizana Belgrad nie mogą przeboleć, że ich zespół zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli i jest niżej od głównego rywala, Crveny Zvedy Belgrad. Pięciu z nich, nie maskując swojego wizerunku, postanowiło pobić za to dyrektora klubu, Milosa Vazura i jego współpracowników.
fot. internet
Ochroniarz Vazuli został skopany na jednej z belgradzkich ulic w biały dzień. Jeden z napastników uderzył go pięścią twarz, drugi, gdy już leżał, kopał go po ciele (później uczynił to raz jeszcze). Pobici zostali również sam Vazula i jego kierowca.
Całe zajście zarejestrował monitoring. Napastnicy nie ukryli swoich twarzy, dlatego łatwo zostali rozpoznani przez samego Vazulę. Na razie jednak nie wiadomo, czy zostali ujęci przez policję.
- To było coś strasznego - wyjawił serbskim mediom Vazura. - Wiem, kto nas pobił. Oni chcą przejąć władzę w klubie. Ja się z niego nie wycofam. Wręcz przeciwnie, będę dla niego pracować jeszcze wytrwalej, po tym co mnie spotkało - zapewnił.
W Partizanie Belgrad występuje na zasadzie wypożyczenia obrońca Lechii Gdańsk, Nikola Leković. - Nie powinno dojść do tego, co się wydarzyło. Ale ci niby fani to tak naprawdę mafiosi - powiedział nam krótko na temat wczorajszej bójki.