menu

Paczkowski dla Ekstraklasa.net: Brakowało zgrania, ale jest wola walki

15 sierpnia 2012, 23:53 | Wojciech Maćczak

Po tym, jak Calisia zachowała status drugoligowca, rozpoczęło się budowanie drużyny, która będzie mogła powalczyć o punkty na tym szczeblu rozgrywek. Do drużyny dołączył m.in. były kapitan Tura Jacek Paczkowski, z którym rozmawialiśmy po meczu.

Były kapitan Tura wrócił do Turku jako zawodnik Calisii
Były kapitan Tura wrócił do Turku jako zawodnik Calisii
fot. Dariusz Tomczyk

Były kapitan Tura wrócił do Turku w innej roli. Do 90. minuty wydawało się, że ten powrót będzie bardzo udany.
Wiadomo, że jest nam przykro, nie ma co mówić. Jakby nie patrzeć to dzisiaj w drugiej połowie Tur przeważał, my broniliśmy się na tyle solidnie, że oni nie mieli za dużo sytuacji. W 93. minucie jednak szala się odwróciła i wydawałoby się wygrany mecz zakończył się remisem.

O stracie bramki w końcówce mógł przesądzić fakt, że linia obrony Calisii była montowana dopiero w ostatnich dniach. Zagrałeś w ogóle w jakimś sparingu?
Tak, zagrałem w jednym sparingu.

Ale na przykład Marcin Dymkowski w ogóle nie występował w meczach kontrolnych.
Tak. No cóż, wszyscy w całej Polsce wiedzą jaka jest sytuacja. Calisia nagle znalazła się w 2. lidze, było troszeczkę łapanki, ale widać, że ten zespół ma potencjał, co pokazał dzisiaj. Bramka stracona w 93. minucie na pewno boli, ale jakby nie patrzeć to dzisiaj zdobyliśmy jeden punkt.

Wiem, że to może być trudne pytanie w tym momencie, ale o co gra Calisia w obecnym sezonie?
Odpowiem inaczej: Calisia w tym sezonie będzie walczyła w każdym meczu, aby zdobyć jak najwięcej punktów. Nie mamy jakiś ścisłych celów, czy ma to być utrzymanie, czy gra w wyższej części tabeli. Po prostu wychodzimy na każdy mecz, każdy mecz chcemy wygrać i później zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Dzisiejszy mecz to twoim zdaniem dobry prognostyk przed startem ligi?
Było widać, że nie ma zgrania zespołu, ale była wola walki. Z tyłu mamy sporo doświadczonych zawodników, co też może być plusem. Dzisiaj punkt dała nam piękna bramka Klofika. Teraz mamy trochę oddechu, żeby się przygotować, zgrać. Myślę, że w następnych meczach będzie to już lepiej wyglądało.

Dzisiejszy powrót do Turku był dla Ciebie jakimś szczególnym meczem?
Nie. Jestem zawodowym piłkarzem i wiadomo, że czasami gra się tam, gdzie już się kiedyś grało, tyle że w innej roli. Spędziłem tu rok, teraz gram w Calisii i chciałem tu wygrać mecz.

W Turku znacząco przyczyniłeś się do utrzymania 2. ligi. Może tak samo będzie w Kaliszu?
Można powiedzieć, że była w jakimś stopniu moja zasługa w tym, że tutaj grając w niewielkim składzie utrzymaliśmy zespół. Ja jestem charakternym zawodnikiem i to samo będę chciał osiągnąć w Calisii. Myślę, że widmo spadku nie zajrzy nam w oczy.

Rozmawiał w Turku: Wojciech Maćczak / Ekstraklasa.net


Polecamy