menu

Oni sprawdzili się w rundzie jesiennej. TOP 10 transferów w Ekstraklasie [GALERIA]

13 listopada 2014, 14:35 | Szymon Janczyk

Do Ekstraklasy co roku przybywają nowi zawodnicy. Latem polskie kluby ponownie udały się na zakupy, sprowadzając piłkarzy, którzy mieli być wzmocnieniami swoich zespołów. Którzy z nich spisali się najlepiej i zasługują na miano najlepszych transferów lata?

Błażej Telichowski (GKS Bełchatów) - Doświadczony ligowiec przeniósł się z Podbeskidzia do beniaminka z Bełchatowa i bez problemów wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce z czasem stając się najlepszym obrońcą GKS-u. 30-letni Telichowski jest niezwykle pewny w defensywie i nikt w Bełchatowie nie może żałować zakontraktowania tego zawodnika.
fot. Gabriel Górecki
Sebastian Madera (Jagiellonia Białystok) - Po wielkich zmianach w Gdańsku okazało się, że dla Madery zabraknie miejsca w nowej Lechii. Obrońca szybko znalazł sobie nowego pracodawcę i dziś działacze gdańskiego zespołu mogą żałować swojej decyzji. Madera w Białymstoku jest podstawowym obrońcą i jednym z liderów defensywy Jagi, która okazała się rewelacją rozgrywek.
fot. M.Piotrowski / Jagiellonia.pl
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) - W Rumunii był jednym z najlepszych defensorów ligi i liderem Vaslui. Drużyna Celebana stanęła jednak w obliczu bankructwa i Polak wolał wrócić do kraju, gdzie chętnych na jego zatrudnienie nie brakowało. Ostatecznie zakotwiczył we Wrocławiu i z miejsca stał się liderem defensywy Śląska, którego barwy reprezentował już w przeszłości. Były reprezentant Polski na powrocie na stare śmieci niczego nie stracił, a wicelider tabeli z Wrocławia ubił świetny interes sprowadzając go za darmo.
fot. Janusz Wójtowicz / Gazeta Wrocławska
Darko Jevtić (Lech Poznań) - Wychowanek szkółki słynnej Bazylei, która uważana jest za najlepszą w Szwajcarii. Jevtić trafił do Poznania na zasadzie wypożyczenia, jako piłkarz, który nie miałby miejsca w pierwszym składzie Basel. W Polsce udowodnił jednak, że ma talent, jakich w naszej Ekstraklasie brakuje. Po rundzie jesiennej Jevtić jest jednym z najlepszych strzelców Kolejorza, co jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę jego pozycję na boisku. Środkowy pomocnik rzadziej jednak asystuje kolegom i jeśli zdoła to poprawić w dalszej części rozgrywek ma szansę zostać piłkarzem, na nasze warunki, kompletnym.
fot. Maciej Urbanowski
Miroslav Covilo (Cracovia) - Rosły (ponad 190 cm wzrostu) Bośniak to jeden z pozytywnych bohaterów rundy jesiennej w Cracovii. 28-letni zawodnik szybko zaaklimatyzował się w polskiej Ekstraklasie, jednak po serii świetnych występów (trzy mecze, trzy bramki - przyp.) złapał kontuzję, która wyeliminowała go do końca rundy. Covilo przybył do Krakowa już w trakcie rozgrywek, przez co widzieliśmy go na boisku zaledwie siedmiokrotnie. Pozostawił jednak dobre wrażenie i nadzieję, że runda wiosenna będzie w jego wykonaniu równie udana.
fot. Ryszard Kotowski
Mariusz Stępiński (Wisła Kraków) - Wielki talent, który po wyjeździe do Niemiec nie potrafił przebić się do składu. Stępiński podjął decyzję o powrocie do Polski i jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Wypożyczony z Norymbergi zawodnik dobrze sprawdza się w roli zmiennika i gdy tylko dostaje dłuższą chwilę od trenera, udowadnia, że nie zatracił umiejętności. Stępiński ma koncie jedną bramkę i trzy asysty, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę jego rolę w zespole: na boisku spędził dotychczas tylko 300 minut, które rozkładają się na 9 występów.
fot. Ryszard Kotowski
Maciej Sadlok (Wisła Kraków) - Maciej Sadlok odrodził się pod okiem Franciszka Smudy, czyli trenera, który jako pierwszy postawił na niego w reprezentacji Polski. Franz tym razem sprowadził go do Krakowa gdzie prezentuje się równie dobrze, jak za swoich najlepszych lat. 25-latek jest podstawowym piłkarzem Wisły, zdobył dwie bramki i zaliczył cztery asysty, co jak na obrońcę jest naprawdę dobrym rezultatem. Wysoką formę Sadloka dostrzegł również Adam Nawałka, który powołał go na zgrupowanie przed meczem z Gibraltarem.
fot. Ryszard Kotowski
Antonio Mirko Colak (Lechia Gdańsk) - Spośród wszystkich zakupów gdańskiej Lechii najlepiej prezentuje się właśnie Colak. Wypożyczony z Norymbergi napastnik jest najlepszym strzelcem zespołu z 6 bramkami w 10 spotkaniach. Były reprezentant chorwackiej młodzieżówki dołączył do zespołu dopiero w trakcie sezonu, więc należy mu się kolejny plus za szybką aklimatyzację. Kto wie, może gdyby Colak był w zespole od początku sezonu, zgromadziłby na swoim koncie więcej goli?
fot. Tomasz Bołt / Polskapresse
1 / 8

Polecamy