menu

Oni powalczą o koronę strzelców w T-Mobile Ekstraklasie. Który z nich jest faworytem? (GALERIA)

13 lipca 2015, 16:46 | jac

Wielu czołowych napastników, na czele z Kamilem Wilczkiem, opuściło ligę. To stwarza pole do popisu dla tych, którzy zostali lub właśnie przybyli. Wytypowaliśmy najpoważniejszych kandydatów do sięgnięcia po miano najlepszej strzelby w sezonie 2015/16.

Fedor Cernych (Górnik Łęczna) - Litwinem była ponoć zainteresowana Lechia Gdańsk. Ale on zostanie w klubie, dla którego w poprzednich rozgrywkach strzelił jedenaście goli. Był to całkiem przyzwoity wynik, tym bardziej że 24-latek wcześniej nie występował na polskich boiskach
fot. Wojciech Czekała
Deniss Rakels (Cracovia) - Półtora roku temu podjął jedną z najlepszych decyzji w karierze: zamienił Lubin na Kraków. W nowym miejscu zaczął regularnie strzelać. W zeszłym sezonie jedenaście razy zapisał się w ten sposób do protokołu meczowego. Teraz ma chrapkę na więcej
fot. Andrzej Banas/Polskapresse
Flavio Paixao (Śląsk Wrocław) - Jego brat bliźniak Marco postanowił odejść do Sparty Praga. Oznacza to tyle, że ciężar strzelania goli spada ponownie na Flavio (tak było już raz, gdy Marco miał kontuzję). I wcale się nie zdziwimy, jeśli wykręci dwucyfrowy wynik. Piłka go szuka, a on umie zrobić z niej użytek
fot. Przemysław Świderski / Polska Press
Patryk Tuszyński (Jagiellonia BiałystoK) - Udowodnił, że istnieje życie po Mateuszu Piątkowskim. Ubiegły sezon zakończył z piętnastoma bramkami, które znacząco wpłynęły na zdobycie trzeciego miejsca. A może być jeszcze lepiej, bo "Tuszek" nie przestaje strzelać - tym razem hat-trickiem popisał się w meczu el. do Ligi Europy
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin) - W masce a'la "Zorro" siał postrach w minionum sezonie. Strzelił wówczas dwanaście goli. Znając jego umiejętności i ambicje, niewykluczamy wyśrubowania tego dorobku właśnie w nadchodzącej edycji
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
Antonio Colak (Lechia Gdańsk) - Jak sam przyznaje, wzoruje się na Robercie Lewandowskim. Co prawda nie jest jeszcze tak skuteczny jak on, ale kto wie - być może lada moment jego forma wystrzeli. W debiutanckim sezonie zdobył dla biało-zielonych dziesięć bramek
fot. Tomasz Bolt
Josip Barisić (Piast Gliwice) - Wiosną oglądaliśmy jego popisy w Zawiszy Bydgoszcz. W 18 spotkaniach zdobył 8 bramek. Teraz liczą na niego w Gliwicach. Kto wie, być może będzie w stanie unieść na swoich barkach przeszłość swojego poprzednika w tym klubie, czyli Kamila Wilczka
fot. Paweł Skraba / Polska Press
Denis Thomalla (Lech Poznań) - Nie mamy pewności, czy będzie regularnie grać. Ale za to po debiucie w Superpucharze Polski wiemy, że ma łatwość w dochodzeniu sytuacji strzeleckich. Orlando Sa wchodząc z ławki potrafił robić swoje. W przypadku lechity może być podobnie
fot. R. Gorączniak
Aleksandar Prijović (Legia Warszawa) - Z wyglądu przypomina trochę Zlatana Ibrahimovicia. Przy Łazienkowskiej mają nadzieję, że również będzie tak samo skuteczny jak Szwed. Bo właśnie z takim zamiarem został ściągnięty z drugiej ligi tureckiej, w której to popisał się szesnastoma trafieniami
fot. x-news
Marcin Robak (Lech Poznań) - Jeżeli tak znakomicie szło mu w Pogoni Szczecin, to co to dopiero będzie w drużynie mistrza Polski. Sam piłkarz mówi, że nigdy nie grał o takie wysokie cele i z takimi kolegami. Jeżeli więc będzie chemia, to Robak być może po raz drugi w karierze zostanie królem strzelców ekstraklasy. Po raz pierwszy dokonał tego w sezonie 2012/13. Wtedy wystarczyło 21 trafień
fot. Waldemar Wylegalski/Polska Press
Nemanja Nikolić (Legia Warszawa) - Nowy nabytek wicemistrzów Polski to dwukrotny król strzelców ligi węgierskiej. Strzelił w niej w sumie przeszło 100 goli. Przy Łazienkowskiej bardzo liczą na jego skuteczność
fot. Damian Kosciesza
1 / 11

Polecamy