menu

Polacy w Ligue1. Glik szykuje się na Cavaniego, Krychowiak ćwiczy sam, Grosikowi trener bardziej ufa

23 stycznia 2017, 15:24 | Remigiusz Półtorak

To będzie bardzo ważny mecz w walce o tytuł mistrzowski. W niedzielę PSG podejmuje Monaco i w razie zwycięstwa zrówna się punktami z liderem Ligue1. Obydwie drużyny są na fali, choć piłkarze z małego księstwa sprawiają trochę lepsze wrażenie. A wśród nich Kamil Glik.

Kamil Glik, lider z Monaco
Kamil Glik, lider z Monaco
fot. Twitter/@kamilglik25

Polak nie miał trudnego zadania w ostatniej kolejce, bo do Monaco przyjechał ostatni w tabeli Lorient, bez większych szans na zwycięstwo, a nawet na strzelenie choćby jednego gola. Do tego stopnia, że francuscy dziennikarze przemianowali „L'Orient Express” na „Monaco Express”. 4:0 to dość łagodny wymiar kary, biorąc pod uwagę, że tylko w pierwszej połowie gospodarze strzelali na bramkę rywali 13 razy (!).

Glik spisał się dobrze, podobnie jak jego pozostali koledzy z obrony (wszyscy nota 6). O porażce z Lyonem pod koniec roku nie ma już śladu, ale najważniejsze jest to, że z przodu maszyna seryjnie strzelająca bramki w ogóle się nie zacina. To już 12. mecz w tym sezonie Ligue1, w którym Monaco wygrywa z przewagą co najmniej 3 goli. Imponujące.

Powody do zadowolenia ma też Igor Lewczuk. Zespołowo i indywidualnie wszystko poszło zgodnie z planem, bo Bordeaux pokonało Tuluzę (1:0), a najlepszy napastnik rywali, Duńczyk Braithwaite, odbijał się od Polaka jak od muru. Stąd dobra ocena dla Lewczuka – szóstka, do której nas najczęściej przyzwyczaił w tym sezonie. Na francuskim Twitterze pojawiło się nawet zaskakujące porównanie do Liliana Thurama, choć należy to bardziej przypisać emocjom niż realnej ocenie sytuacji. We wtorek Igor będzie miał znacznie trudniejszy test, bo na mecz półfinałowy w Pucharze Ligi przyjeżdża Paris Saint-Germain, tym bardziej, że ostatniego starcia z Cavanim nie wspomina najlepiej.

W dość paradoksalnej sytuacji znalazł się Kamil Grosicki. W minionym tygodniu dziennikarze „L'Equipe” policzyli, że miano „superrezerwowego”, które przylgnęło do niego od poprzedniego sezonu jest dalej aktualne. W tym sezonie „Grosik” jest znowu na czele tej klasyfikacji (cztery gole po wejściu na boisko w roku zmiennika, tak samo jak Carrillo z Monaco), a biorąc pod uwagę ostatnie pięć lat nie ma żadnej konkurencji (10 goli plus cztery asysty).

Tylko że… Grosicki już nie jest rezerwowym Rennes. Wszystkie trzy mecze od początku roku (łącznie z Pucharem Francji) zagrał nie tylko od pierwszej minuty, ale na dodatek w pełnym wymiarze. To ewenement. Skąd taka zmiana? Na bokach drużyny z Bretanii zwolniło się trochę miejsca po odejściu Ntepa i Pedro Enrique.

Po spotkaniu z Guingamp (1:1) Grosicki otrzymał notę 5, czyli poprawnie.

Mariusz Stępiński odzyskał częściowe zaufanie trenera Nantes Sergio Conceicao, który przed tygodniem zdjął go już w pierwszej połowie. Polski napastnik niewiele mógł jednak wskórać w przegranym meczu z PSG (0:2).

Dlaczego trener ukarał Mariusza Stępińskiego - przeczytasz tutaj;nf

Na stadionie w Nantes, gdzie kiedyś występował w II lidze, nie pojawił się Grzegorz Krychowiak, cały czas poza „18” meczową. Powód? Ciągle nie w pełni sprawne kolano. Polak wrócił jednak do treningów, na razie bardzo indywidualnych (w siłowni i na boisku w centrum treningowym Camp des Loges), choć w tym tygodniu ma już ćwiczyć z grupą. Na razie wiadomo, że nie pojedzie we wtorek do Bordeaux na Puchar Ligi, choć miałby szansę się pokazać, bo Thiago Motta pauzuje za kartki.

Krychowiak zastanawiał się, czy odejść z PSG;nf

W nieciekawej sytuacji znalazł się również Maciej Rybus w Lyonie. Porównania z Krychowiakiem byłyby na wyrost, ale jedno na pewno ich łączy – obydwaj trafili na konkurencję, która nie pozwala im przebić się do składu. W wypadku Rybusa czynnikiem decydującym jest powrót do formy Mathieu Valbueny, który więcej daje drużynie w ofensywie. Transfer Memphisa Depaya z Manchesteru United też nie musi działać na korzyść Polaka. W obronie natomiast trener Genesio bardziej stawia na Jeremy'ego Morela, który po przekonującym zwycięstwie nad Marsylią (3:1) trafił nawet do jedenastki kolejki.

To oznacza, że powrót Rybusa do podstawowej jedenastki Lyonu będzie w najbliższym czasie co najmniej trudny.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy