Marcin Broniszewski (trener Górnika): Styl jaki zaprezentowaliśmy to była katastrofa
Trener Górnika Łęczna był bardzo rozczarowany po porażce jego zespołu z 1:2 Pogonią Siedlce. Przedstawiamy Marcina Broniszewskiego z pomeczowej konferencji prasowej.
fot. Fot.Szymczak Krzysztof / Polska Press
fot. Fot.Szymczak Krzysztof / Polska Press
Jakby pan podsumował spotkanie z Pogonią?
Gratuluję rywalom zwycięstwa i tego, że kontrolowali to, co dzieje się na boisku. Straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry. Wiedzieliśmy, że to mocna strona tego zespołu, ale nie potrafiliśmy właściwie na to zareagować. Jeśli chodzi o styl, jaki w środę zaprezentowaliśmy, to była katastrofa. Jak tak będziemy chcieli grać, to na stadion będzie przychodziło po pięć osób albo będziemy grać sami i nikt nie będzie chciał na to patrzeć. Ilością strat podczas dzisiejszego meczu obdzielilibyśmy chyba dziesięć meczów w tej lidze.
Czy będą zmiany na niedzielny mecz w Pruszkowie ze Zniczem?
Na pewno będziemy chcieli coś zmienić, chociażby z tego względu, że mecz jest już w niedzielę, a nie wszyscy mają zdolność do regeneracji po środowych 90 minutach. Aspekt fizyczny może zejść na drugi plan, bo my musimy zacząć lepiej grać.
Znowu zabrakło Pawła Wojciechowskiego w 18-tce meczowej. Dlaczego?
Odnowił mu się uraz. W zasadzie już w Katowicach grał z urazem, który męczy go od dłuższego czasu. Sama jego obecność na boisku bardzo dużo daje drużynie - spokoju w grze ofensywnej oraz właściwego poruszania się tam, gdzie napastnik ma się poruszać.
Dawid Dzięgielewski nie daje tego samego co Paweł Wojciechowski?
Wszyscy wiemy, że Dawid to zawodnik, który bardzo dobrze czuje się na skrzydle i tam może wykorzystać swój potencjał. Bycie napastnikiem to nie jest jego gra, ale musimy na niego stawiać, bo nie mamy tak naprawdę nikogo innego. Mamy młodego Arona, który nie prezentuje takiej formy, jaką powinien prezentować.