Okocimski gra ze Stalą Rzeszów po długiej przerwie
Jak dwutygodniowa przerwa wpłynie na lidera drugiej ligi? Odpowiedź na to pytanie poznamy po dzisiejszym spotkaniu Okocimskiego Brzesko ze Stalą Rzeszów. Początek o godz. 15.
fot. Michał Stańczyk/Polskapresse
Trener Krzysztof Łętocha zapewnia, że odpoczynek od ligowego rytmu nie wpłynie na postawę jego zawodników. - Mieliśmy napięty kalendarz. Zakończył się spotkaniem pucharowym ze Śląskiem Wrocław. Po nim piłkarze mieli trochę wolnego. Oprócz tego trenowaliśmy. Przed nami bowiem kolejny cykl meczów co trzy dni - przyznaje Łetocha.
Dziś Okocimskiemu przychodzi zmierzyć się ze Stalą Rzeszów. To zespół, który w drugoligowej tabeli zajmuje 15 lokatę. - Jego wyniki rozczarowują działaczy i kibiców. Przed nimi kolejne spotkania, żeby zacząć zbierać punkty. Z takim zamiarem Stal przystąpi do pojedynku z nami - przyznaje Łętocha.
Stal to zespół, który "Piwoszom" jest dobrze znany. Nie ukrywa tego szkoleniowiec lidera drugiej ligi. - Większych tajemnic przed nami Stal nie powinna mieć. W tej drużynie ostatnio panowała duża rotacja. Spowodowane to było kontuzjami kilku zawodników. Teraz część z nich wróciła do składu. Oceniając rzeszowian, trzeba zaznaczyć, że jest to zespół, którego mocnym punktem są indywidualne umiejętności zawodników. Ostatnio z niezłej strony pokazał się Konrad Maca. My patrzymy na siebie. Do tego pojedynku mamy podejść z dużym zaangażowaniem - przyznaje Łętocha.
Optymistycznie w Okocimskim wygląda sytuacja kadrowa. Szkoleniowiec będzie mógł skorzystać z wszystkich zawodników.
- W tej grupie jest nasz podstawowy obrońca Radosław Jacek. Zawodnik w meczu ze Śląskiem zgłosił problem z przywodzicielem, ale na szczęście ten uraz nie okazał się na tyle groźny, żeby go wykluczył z gry. Pozostali zawodnicy są zdrowi i już nie mogą doczekać się spotkania z rzeszowianami - mówi trener.