Ojamaa dla Ekstraklasa.net: Zawsze miło jest być docenianym przez kibiców
Estończyk Henrik Ojamaa miał wielki udział w zwycięstwie Legii Warszawa nad Cracovią 4:1. Skrzydłowy Wojskowych popisał się trzema asystami przy bramkach Michała Kucharczyka i schodząc z boiska został pożegnany ogromną owacją przez warszawskich kibiców. Nic więc dziwnego, że po meczu reprezentant Estonii był w dobrym humorze.
fot. sylwester wojtas
Michał Kucharczyk show! Hattrick "Kucharza" zapewnił Legii zwycięstwo z Cracovią!
Zwycięstwo 4:1 to dobre zakończenie roku w Waszym wykonaniu, prawda?
Rzeczywiście, zagraliśmy naprawdę dobrze w ostatnim meczu na własnym stadionie i zafundowaliśmy kibicom niezłe widowisko. Nie uważam jednak, żeby to był łatwy mecz, a wynik 4:1 nie do końca odzwierciedla to, co się działo na boisku. Cracovia była cały czas w grze, a oba mecze, które z nimi rozegraliśmy, pokazały, że mają ciekawą filozofię gry, podejmują sporo ryzyka w rozgrywaniu piłki i czasem odwraca się to przeciwko nim. Zagraliśmy dziś przeciwko nim dobry mecz.
Michał Kucharczyk zaliczył dzisiaj hattricka, a Ty z kolei zanotowałeś takiego hattricka z asyst. To był Twój najlepszy mecz w barwach Legii?
Jeśli chodzi o statystyki to był chyba najlepszy mecz, ale nie chcę oceniać, czy był to dobry czy zły mecz. Wiedzieliśmy, że musimy dziś bardzo ciężko pracować przede wszystkim bez piłki, bo obrońcy grają u nich bardzo wysoko, a dużo też przetrzymują piłkę na własnej połowie. Zaprezentowaliśmy się dziś bardzo dobrze, Michał Kucharczyk zasłużył na brawa ze względu na trzy gole, a my cieszymy się z jego dobrej gry.
Zanotowałeś wszystkie trzy asysty przy bramkach Michała Kucharczyka, a w sumie po Twoich bardzo dobrych podaniach mógł on strzelić nawet cztery gole. Rozumiecie się tak dobrze, czy trochę w tym było przypadku?
Zawsze staram się tworzyć szanse dla naszego zespołu, czy to przez drybling, czy też przez kluczowe podania oraz dośrodkowania do kolegów. Taki jest mój styl gry od lat i myślę, że to dobrze wygląda.
Miło było usłyszeć kibiców skandujących Twoje nazwisko pod koniec sezonu?
Zawsze miło jest być docenianym, szczególnie gdy wkładasz cały swój wysiłek w grę i ludzie to widzą. To zawsze podbudowuje zawodnika. To był bardzo miły gest ze strony kibiców.
Rozmawiał Jakub Seweryn/Ekstraklasa.net