Oficjalnie: Patryk Tuszyński i Karol Świderski piłkarzami Jagiellonii
Jagiellonia Białystok pozyskała w piątek dwóch nowych zawodników. Trzyletnie umowy z białostockim klubem podpisali Patryk Tuszyński (wcześniej Lechia Gdańsk) oraz Karol Świderski (UKS SMS Łódź).
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse
O tym, że transfer Patryka Tuszyńskiego do Jagiellonii zostanie dzisiaj sfinalizowany, pisaliśmy już wczoraj (link), a dzisiaj sam piłkarz złożył podpis pod trzyletnim kontraktem. 24-latek trafił do Białegostoku z Lechii Gdańsk w ramach rozliczenia za transfer Adama Dźwigały, który w piątek przechodził na Pomorzu badania medyczne. Oprócz nowego napastnika, Jagiellonia ma otrzymać jeszcze od Lechii 250 tysięcy euro.
Tuszyński w poprzednim sezonie rozegrał 37 spotkań w barwach biało-zielonych, w których strzelił osiem goli. Po odejściu z klubu Michała Probierza stracił on jednak miejsce w wyjściowym składzie lechistów. Sam piłkarz nie ukrywa, że dużą rolę w jego decyzji o przeprowadzce miała osoba obecnego trenera Jagi: - Cieszę się, że trafiłem do Jagiellonii. Mam nadzieję, że wszyscy począwszy od włodarzy, po kibiców będą ze mnie zadowoleni. Trener Probierz wstawił się za mną i chciał mnie pozyskać. Sam też podjąłem decyzję, że chciałbym tutaj przyjść i mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze. Na pewno był to duży argument, że chciałem tutaj przyjść. Gdzieś tam nie byłem przewidziany przez nowych właścicieli Lechii w budowie nowej drużyny, ale pojawiła się opcja przejścia do Jagiellonii. Dobrze też, że mecz z Lechią będzie tak szybko, mam nadzieję, że uda nam się odnieść zwycięstwo - powiedział Tuszyński w rozmowie z oficjalną stroną klubu Jagiellonia.pl
Drugi z nowych piłkarzy Jagiellonii, 17-letni Karol Świderski, jest młodzieżowym reprezentantem Polski, który przyszedł na zasadzie wolnego transferu z UKS SMS Łódź, w którym w poprzednim sezonie Centralnej Ligi Juniorów strzelił szesnaście goli. Nastolatek podpisał z białostockim klubem również trzyletni kontrakt i będzie mógł trenować ze swoim kolegą z kadry młodzieżowej, Bartłomiejem Drągowskim.