menu

Oceniamy zawodników Górnika: Przeciętnie! Taką Wisłę można było ograć

20 lipca 2013, 10:24 | Sebastian Gladysz

Górnik Zabrze zagrał w Krakowie bezbarwnie, czego efektem był wynik – bezbramkowy remis po nudnym meczu. Tak słabą Wisłę należało pokonać, ale Górnik nie był w stanie tego uczynić. Czy to zwiastuje ciężką rundę dla kibiców z Zabrza?

Prejuce Nakoulma znów miał burzliwy okres "przygotowawczy", ale formę zaprezentował nie najgorszą
Prejuce Nakoulma znów miał burzliwy okres "przygotowawczy", ale formę zaprezentował nie najgorszą
fot. Ryszard Kotowski

Zobacz również oceny piłkarzy Wisły za mecz z Górnikiem

Oceniamy zabrzan za mecz z Wisłą (w skali 1-10):

Norbert Witkowski – 6 – Dobra gra na równym poziomie. Nie popełniał błędów, a przy najważniejszych interwencjach w meczu spisywał się świetnie. Jego wyjście do Sarkiego uchroniło Górnika przed stratą bramki. Ciężko jednak ocenić jego występ wyżej, bowiem tak naprawdę miał w tym meczu mało pracy.

Paweł Olkowski – 6 – Niezły mecz. Bez problemów radził sobie z Małeckim i nie dopuszczał do wielu akcji po swojej stronie boiska. Kilka razy włączył się do akcji ofensywnych i robił to na odpowiednim poziomie. Jego wrzutki nie lądowały za bramką, a na piątym metrze przed bramką Wisły. Zabrakło tylko egzekutora, który by je wykorzystał.

Adam Danch – 6 – Kapitan drużyny z Zabrza jak zawsze w stabilnej formie. Trzymał w ryzach całą defensywę i nie dopuszczał do wielu zagrożeń pod własną bramką. Udanie dyrygował kolegami i w efekcie Wisła stworzyła sobie bardzo mało sytuacji podbramkowych. Jego współpraca z Gancarczykiem musi zostać jeszcze dopracowana.

Seweryn Gancarczyk – 6 – Dobry występ na środku defensywy. Szczególnie należy zwrócić uwagę na wyprowadzanie piłki z obrony, które niejednokrotnie uruchamiało groźne akcje Górnika. Kilka razy zdarzyły mu się też niecelne podania i gdyby Wisła dysponowała większym potencjałem ofensywnym, Górnik mógłby z Krakowa wyjechać bez punktów. Pomysł z tym zawodnikiem na środku obrony wart jest jednak przemyślenia.

Nawałka: Wyjeżdżamy z Krakowa z niedosytem

Rafał Kosznik – 6 – Udany debiut byłego już zawodnika GKS-u Bełchatów. Zaliczył kilka ładnych ofensywnych wejść zakończonych niezłymi dośrodkowaniami. W obronie zagrał dość solidnie, choć problemy sprawiał mu Sarki. Powinien być godnym zastępcą dla Magiery i groźnym konkurentem dla Gancarczyka.

Maciej Małkowski – 5 – W pierwszej połowie pozytywnie zaskoczył, bowiem był najaktywniejszym graczem Górnika, ale w drugiej odsłonie spotkania zgasł. W jego grze pojawiło się sporo niedokładności i nie było z niego pożytku w ataku. Pokazał jednak potencjał i z każdym kolejnym meczem powinien grać coraz lepiej.

Mariusz Przybylski – 5 – Jak zawsze dobra gra w destrukcji, ale nie zasłużył na więcej niż poprawną ocenę za ten występ. Niewidoczny w ofensywie.

Radosław Sobolewski – 5 – Nieźle w odbiorze, słabiej w grze do przodu. Kilka razy przerwał ciekawie zapowiadające się akcje Wiślaków, ale to tyle z plusów. Cały środek pomocy Górnika był w piątek bezproduktywny, jeśli chodzi o grę ofensywną.

Krzysztof Mączyński – 4 – Po odejściu Kwieka miał odżyć i pokazać więcej walorów ofensywnych. No cóż… wczoraj mu to nie wyszło. Pomijając beznadziejne strzały z dystansu i dośrodkowania ze stałych fragmentów gry, często zwalniał akcje i oddawał piłkę do najbliższego zawodnika. Bez ryzyka nie ma zysku, a ten zawodnik nie podejmował w tym meczu jakichkolwiek odważnych decyzji, czego oczekuje się od playmakera.

Prejuce Nakoulma – 6 – Wszedł do podstawowej jedenastki z marszu, bez przepracowanego okresu przygotowawczego i… wciąż był wyróżniającym się zawodnikiem na boisku. Widać było, że nie jest jeszcze w formie, często gubił piłkę w prostych sytuacjach, ale nadal jest motorem napędowym całej ekipy z Zabrza. Miał doskonałą sytuację do zdobycia gola, ale strzelił wprost w Miśkiewicza.

Mateusz Zachara – 3 – Najsłabszy zawodnik Górnika w tym meczu. Nie można mu odmówić ambicji i starań, ale notorycznie spóźniał się do podań, które powinien kończyć golem. Za każdym razem czegoś brakowało i to jest na ten moment największy problem Adama Nawałki. Górnik nie ma prawdziwego napastnika, a piątkowy mecz udowodnił, jak ciężko bez niego będzie o strzelanie bramek.

Mosnikov, Madej i Nowak grali zbyt krótko by ich ocenić.


Polecamy