menu

Oceniamy Śląsk za mecz z Wisłą: Pawełek i Flavio znowu najlepsi

8 listopada 2014, 23:53 | Maciek Jakubski

Śląsk po dobrej pierwszej połowie i dużo słabszej drugiej, zremisował w Krakowie 1:1. Bramkę zdobył niezawodny ostatnio Flavio. Ale na bohatera meczu we wrocławskiej ekipie wyrósł Pawełek, który w drugiej części gry obronił kilka strzałów, m.in. Stępińskiego, Brożka i Dudki.

Mariusz Pawełek po raz kolejny rozegrał dobre zawody
Mariusz Pawełek po raz kolejny rozegrał dobre zawody
fot. Ryszard Kotowski

Mariusz Pawełek - kolejny raz pewny punkt Śląska. Dobrze obronił strzały Stępińskiego czy Dudki, bardzo dobrze wyprowadzał też piłkę do gry. Przy bramce Brożka nie miał najmniejszych szans.
Ocena: 7,5/10

Paweł Zieliński - w pierwszej połowie poprawnie, w drugiej niesamowicie kręcił nim Stępiński. Prawy obrońca Śląska w dwóch ostatnich meczach zasygnalizował zniżkę formy.
Ocena: 5/10

Piotr Celeban - nie dał pograć Brożkowi. Wprawdzie snajper Wisły zdobył bramkę, ale więcej klarownych sytuacji nie miał. Śląsk w obronie grał bardzo dobrze zwłaszcza przez pierwsze 30 minut, w czym największa zasługa Celebana. Potem trochę się to posypało, ale i tak Celeban może mecz zaliczyć do udanych.
Ocena: 7/10

Tomasz Hołota - tradycyjnie na swoim dobrym poziomie. Porównując jego grę z takim Kokoszką, który grał w Śląsku na tej pozycji w zeszłym sezonie, to Hołota jest po prostu dużo pewniejszym zawodnikiem. Nie przydarzają mu się też takie błędy jak Grodzickiemu. Silny fizycznie, nieustępliwy.
Ocena: 7/10

Dudu Paraiba - mniej aktywny niż zwykle w ataku, co nie znaczy, że zagrał gorzej. Po prostu Śląsk atakował głównie prawą stroną, gdzie Wisła miała Guerriera. Całkiem przyzwoity występ w obronie, nic wielkiego nie zawalił.
Ocena: 6,5/10

Tom Hateley - chyba najlepszy z trójki środkowych pomocników. Przynajmniej do pewnego momentu królował w środkowej części boiska. Starał się rozgrywać, brać na siebie ciężar gry, notował też całkiem sporo przechwytów. Nie wytrzymał do końca meczu z powodu urazu.
Ocena: 7/10

Krzysztof Danielewicz - kolejny moim zdaniem słaby występ Danielewicza. Dziwię się dlaczego nie gra Droppa przy słabej jakby nie było formie Danielewicza, ale na szczęscie Polak zarobił czwarty żółty kartonik i w kolejnej kolejce będzie pauzował.
Ocena: 4/10

Flavio Paixao - w pierwszej połowie niemiłosiernie sponiewierał na flance Guerriera i zamienił karnego na bramkę. W drugiej połowie po zejściu Machaja wylądował na szpicy i radził tu sobie znacznie gorzej. Inna sprawa, że Śląsk wtedy już tylko się bronił.
Ocena: 7/10

Robert Pich - przez pierwsze pół godziny bardzo aktywny. Dwa razy świetnie zagrywał do Flavio, za drugim razem Portugalczyk zarobił rzut karny. Szybko zmieniony po przerwie, chyba tym razem za szybko, bo w dalszym ciągu napędzał wrocławian.
Ocena: 6,5/10

Sebastian Mila - bieganie było, kilka prostopadłych podań i wrzutek ze stałych fragmentów gry, także. Był nawet strzał z rzutu wolnego w słupek. Mam jednak wrażenie, że Sebastian także ostatnio gra ciut słabiej.
Ocena: 6,5/10

Mateusz Machaj - w pierwszej wszędobylski, raz w ataku, raz na skrzydle, czasami w okolicach środka boiska. Dużo się nabiegał, choć najczęściej odbijał się od Głowackiego. Zszedł zaraz po przerwie, bo nie czuł się najlepiej.
Ocena: 6/10

Krzysztof Ostrowski - tradycyjnie dał dobrą zmianę. W drugiej połowie to on właśnie napędzał kontry Śląska i to po jego zagraniu Flavio miał praktycznie jedyną sytuację w drugiej odsłonie.
Ocena: 6/10

Lukas Droppa - wszedł za Picha i zagrał tak jak zawsze, czyli bardzo dobrze na odbiorze i na niskim procencie skuteczności jeśli chodzi o podania do przodu. Kilka akcji mógł lepiej rozegrać.
Ocena: 5/10

Mariusz Pawelec - wszedł na końcówkę za kontuzjowanego Hateleya i... nie bardzo potrafił się odnaleźć na pozycji defensywnego pomocnika. Podawał niecelnie nawet do najbliższego kolegi, a piłkę próbował odbierać wślizgiem. Bez oceny, grał za krótko.


Polecamy