Oceniamy Śląsk za mecz z Wisłą: Gikiewicz bohaterem
Śląsk bezbramkowo zremisował z krakowską Wisłą. Wrocławianie wystąpili w dosyć rezerwowym składzie, stąd też ich gra nie kleiła się jak w pierwszym meczu z Brugge. Za najlepszego zawodnika w Śląsku trzeba uznać Gikiewicza, który fenomenalnie wygrał pojedynek z Boguskim.
Rafał Gikiewicz - bezbłędny i pewny. Popisał się zwłaszcza interwencją broniąc strzał z bliska Boguskiego. 8/10
Krzysztof Ostrowski - w ataku beznadziejnie wrzucał piłki w pole karne, w obronie kilka razy niepewnie lub nonszalancko. Gra Ostrowskiego na początku tego sezonu może irytować. 5/10
Oded Gavish - dobry debiut Izraelczyka. Widać, że ma potencjał. Dobrze przerywał akcje Wisły, nieźle rozgrywał. Dużo biega, gra czysto. Będzie z niego pociecha dla Śląska. 6,5
Adam Kokoszka - tym razem profesorski występ szefa obrony wrocławian. 7/10
Amir Spahić - na swoim przeciętnym poziomie, choć bez większych błędów w defensywie. W ataku jednak masa strat i niecelnych podań. 5/10
Dalibor Stevanović - kilka dobrych zagrań przeplatanych z błędami. Co miał wyczyścić, to wyczyścił. Szkoda, że jest nieskuteczny pod bramką. 6/10
Tomasz Hołota - dużo biega, walczy, kilka razy też uderzał z dystansu. Z meczu na mecz jest coraz lepszy, więc kiedy odpali, to powinien być silnym punktem Śląska. 6/10
Tadeusz Socha - zagrał na prawej pomocy, jak za czasów Oresta Lenczyka i prawdę mówiąc to jest dla niego chyba lepsza pozycja niż prawa obrona. W ataku bardziej widoczny niż Patejuk po drugiej stronie. W defensywie dobrze wspierał Ostrowskiego, a raz wygrał pojedynek z wychodzącym na czystą pozycję Brożkiem. 6,5/10
Sebastian Mila - dobry występ kapitana, choć był mocno poniewierany. Miał kilka fajnych zagrań, oddał kilka groźnych strzałów. Tym razem jednak bez asysty i bramki. 7,5/10
Sylwester Patejuk - najsłabszy z wrocławian. To nie jest gracz na Śląsk, a nawet chyba na Ekstraklasę. Owszem, biega, czasem nawet szybko, ale technicznie jest za słaby. Jeden zwód i jedna noga. 4/10
Marco Paixao - dużo biegał, miał też swoje sytuacje, ale lepszy za każdym razem był Miśkiewicz. 6/10
Dudu Paraiba - wszedł za Spahicia i rozruszał lewą stroną. Kilka fajnych rajdów zatrzymanych faulami Wiślaków, kilka mocnych wrzutek oraz dwa, trzy strzały z dystansu. 6,5/10
Waldemar Sobota - wniósł wiele ożywienia do gry wrocławian. Szybki, za szybki dla krakowian. Miał też dwie bardzo dobre sytuacje bramkowe, ale raz lepszy był Miśkiewicz, a za drugim razem spudłował. 7/10