Oceniamy Polonię za mecz ze Śląskiem: Przebłyski w ataku, słabiej w defensywie
W meczu ze Śląskiem Wrocław Czarne Koszule odbiły się od dna. Po czterech porażkach z rzędu Polonia zremisowała u siebie z mistrzem Polski. Mecz dla gospodarzy rozpoczął się znakomicie, od gola Jacka Kiełba, później bywało różnie. Sprawdź na jakie oceny zapracowali u nas warszawiacy.
Sebastian Przyrowski - (4) - Mimo że nie popełnił żadnego katastrofalnego błędu, to raził niepewnością. Golkiper nie potrafił kierować defensywą, cała formacja gubi się przy stałych fragmentach gry, a ewidentne problemy z łapaniem piłki spowodowały stratę pierwszej bramki. Stokowiec powinien w następnym meczu postawić na Pawełka, który o wiele lepiej rozumie się z kolegami z boiska.
Jakub Tosik (6) - Nie uniknął kilku wpadek, jednak dużo wnosił do gry ofensywnej. Aktywny zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy grał jako defensywny pomocnik. Po nieudanym epizodzie za granicą, coraz bardziej przypomina ambitnego obrońcę z GKS-u Bełchatów. Szkoda że pod koniec meczu dostał żółtą kartkę.
Alekander Todorowski (7) - Podobnie jak cała obrona Polonii, momentami niepewny, ale miał spory udział przy drugiej bramce. Ważny punkt drużyny, powinien popracować nad komunikacją z Sebastianem Przyrowskim.
Igor Morozov (4) - Zbyt łatwo dopuszczał Łukasza Gikiewicza do sytuacji podbramkowych. Przegrał wiele indywidualnych pojedynków, brakuje mu zwrotności i szybkości. Zagubiony przy stałych fragmentach gry.
Martin Baran (4) - Nie potrafił zatrzymać - zwłaszcza w drugiej połowie - ogrywającego go Waldemara Soboty. Mógł wykazać się większą błyskotliwością przy kryciu w momencie, gdy Śląsk zdobywał pierwszą bramkę. Jeśli chce grać w Ekstraklasie - musi naprawdę dużo popracować.
Konrad Wrzesiński (6) - Udany debiut w pierwszym składzie młodego Polonisty. To, że Stokowiec ściągnął go w przerwie zostało wymuszone wynikiem. Dzisiaj nie uległ presji, grał bez kompleksów i w przyszłości klub może mieć z niego sporo pożytku.
Daniel Gołębiewski (7) - Spełnij swoje zadanie. Miał grać ostro, dużo przeszkadzać przeciwnikowi i to mu się udało. Zresztą po jego wejściu wynik uległ poprawie.
Adam Pazio (3) - Wprowadzał mnóstwo chaosu. Kilka udanych zagrań w ofensywie niestety nie pozwala zapomnieć o rażących błędach w grze obronnej. Oby słabsza dyspozycja zawodnika okazała się się chwilowa, bo nie było na boisku drugiego piłkarza, który aż tak zagrażałby własnej bramce.
Łukasz Piątek (8) - solidna i równa forma, to znak firmowy kapitana Czarnych Koszul. W odbiorze piłki skuteczny, a w rozegraniu piłki spokojny. Nie zanotował zbyt wielu niecelnych podań i wygrał sporo pojedynków z Przemysławem Kaźmierczakiem.
Jacek Kiełb (9) - Zdobył dzisiaj dwie bramki (choć drugą zaliczono jako trafienie samobójcze Kelemena). Nie popełniał błędów i dużo walczył. Dla obrońców Mistrza Polski dziś był nie do zatrzymania.
Paweł Wszołek (8) - Ocena trochę na wyrost, ale w grze młodego reprezentanta Polski widać naprawdę dużą poprawę. Na początku rundy wiosennej był kompletnie niewidoczny, oddawał piłkę bez walki. Dziś grał bardzo ambitnie, łatwo uwalniał się od obrońców Śląska i świetnie współpracował z Przybeckim.
Miłosz Przybecki (8) - kolejny dobry mecz. Trener Stokowiec już od meczu z Lechią stawia na tego piłkarza i na pewno tego nie żałuje. Asystą oraz kilkoma dobrymi rajdami solidnie zapracował na dobrą notę meczową. W każdym kolejnym spotkaniu widać postęp.
Mateusz Michalski (4) - Wszedł na ostatni kwadrans i nie pokazał zbyt wiele, ale nie popełnił też żadnych dużych błędów.