Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Podbeskidziem: tragiczny występ całego zespołu
Cracovia w meczu z Podbeskidziem zagrała jako zespół źle, fatalnie i tragicznie. Piłkarze nie mieli pomysłu na rozmontowanie obrony Górali, a do tego popełniali koszmarne błędy. Sprawdź, jakie oceny wystawiliśmy poszczególnym graczom z Krakowa.
fot. Ryszard Kotowski
Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Podbeskidziem (w skali 1-10):
Krzysztof Pilarz (2) – Słaby występ bramkarza Cracovii. Co prawda przy straconej bramce nie miał nic do powiedzenia, ale jego wprowadzanie piłki do gry wołało o pomstę do nieba. Szczytem szczytów było nieporozumienie z Żytką, które zakończyło się nabiciem przeciwnika na 4. metrze od bramki.
Krzysztof Nykiel (1,5) – W obronie słabo, ale za to pokazał się ze dwa razy z przodu, gdzie próbował szarpnąć skrzydłem. Niestety nie jest on dryblerem i w większości przypadków kompletnie nic z tego nie wychodziło.
Mateusz Żytko (1,5) – Niepewnie w obronie i fatalnie w rozegraniu. Kulminacją jego niepewności była sytuacja z Pilarzem opisana przeze mnie wyżej.
Adam Marciniak (1,5) – Środek obrony, to nie jest pozycja dla niego. Na tej pozycji Marciniak traci swój największy atut, czyli atak skrzydłem. Mizerny mecz epizodycznego reprezentanta Polski.
Paweł Jaroszyński (1,5) – Podobnie jak Nykiel. Broni go trochę młodość, ale jednak to nie był jego debiut. Boczny obrońca Cracovii zagrał już trochę meczów w Ekstraklasie i powinien lepiej wypaść. Szczególnie, że go na to stać.
Damian Dąbrowski (1) – Koszmarny występ młodzieżowego reprezentanta Polski. Okrutnie niepewny w defensywie. Kilka razy podawał do przeciwnika w łatwych sytuacjach. Tragedia.
Giannis Papadopoulos (1) – To nie był ten gracz, który podbił serca kibiców pierwszymi występami. Dziwi to szczególnie dlatego, że w tym meczu grał właściwie po raz pierwszy na swojej nominalnej pozycji. Brak dobrych podań, brak odbiorów, brak wszystkiego.
Rok Straus (2) – Kiepski występ, ale przynajmniej biegał. Małe to pocieszenie, ale widać było przynajmniej tę minimalną chęć.
Edgar Bernhardt (1) – Dryblingu spróbował może 3 razy i ani razu mu to nie wyszło. Na długie minuty znikał z pola widzenia. Gdzie on się podziewał? Czemu nie strzelał z dystansu w drugiej połowie, gdy padał deszcz? Przecież on to bardzo dobrze potrafi zrobić.
Saidi Ntibazonkiza (2) – Bardzo słabo zagrał Burundyjczyk, który nas raczej przyzwyczaił do dobrych występów. Dwa razy nieźle zagrał z Nowakiem, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Gdzie się podział Saidi?
Dawid Nowak (1,5) – To nie był ten napastnik, którego chcą oglądać kibice Cracovii. Na jego usprawiedliwienie można tylko powiedzieć to, że zagrał pierwszy raz od początku po powrocie po kontuzji. Mimo wszystko dorównał do poziomu całego zespołu.
Rezerwowi:
Vladimir Boljević (2) – Wszedł w drugiej połowie, gdy od dłuższego czasu padało. Dysponuje wybitnym uderzeniem z dystansu. Tymczasem na bramkę strzelił tylko raz. Nie słuchał rad trenera przed wejściem?
Sebastian Steblecki (1) – Fenomen tego piłkarza nie przestaje nas zaskakiwać. W większość spotkań wychodzi od pierwszej minuty i nie daje swojemu zespołowi praktycznie nic. Ma „szybką nogę”, niezły drybling, ale zawsze pójdzie o ten jeden krok za daleko. W dzisiejszym meczu kompletnie niewidoczny.
Bartłmiej Dudzic (brak oceny) – Grał zbyt krótko, nie będziemy się znęcali.