Oceniamy obrońców Zawiszy w rundzie jesiennej
Trener bydgoskiego Zawiszy przy ustalaniu składu na mecze w rundzie jesiennej mógł brać pod uwagę dziewięciu nominalnych obrońców. Jeden z nich - Jacek Popek, tuż przed startem rozgrywek ligowych odniósł kontuzję i nie mógł zagrać w żadnym meczu. Jurij Szatałow ustawiał w formacji obronnej także pomocników, jednakże my oceniliśmy tylko nominalnych obrońców.
Imię i nazwisko | Minuty spędzone na boisku | Strzelone bramki | Żółte kartki | Czerwone kartki |
Łukasz Skrzyński | 1439 | 0 | 2 | 1 |
Cezary Stefańczyk | 1076 | 0 | 3 | 0 |
Bartosz Kopacz | 1070 | 2 | 4 | 1 |
Piotr Petasz | 817 | 1 | 2 | 0 |
Mateusz Mąka | 436 | 0 | 6 | 1 |
Błażej Jankowski | 762 | 0 | 5 | 0 |
Krzysztof Hrymowicz | 90 | 0 | 1 | 0 |
Damian Ciechanowski | 0 | 0 | 0 | 0 |
Jacek Popek | 0 | 0 | 0 | 0 |
Do klasyfikacji wliczyliśmy także mecze rozgrywane w ramach Pucharu Polski.
Łukasz Skrzyński - wystąpił w największej ilość spotkań w formacji obronnej niebiesko-czarnych, to mówi samo za siebie, że był najpewniejszą postacią w defensywie Zawiszy Bydgoszcz. Nie schodził poniżej przyzwoitego poziomu. Był ostoją i dobrym duchem rycerza z Kujaw i Pomorza.
Cezary Stefańczyk – w obecnym sezonie ceń piłkarza sprzed roku i dwóch lat. Mało produktywny w akcja ofensywnych. Zimą Stefańczyk najprawdopodobniej odejdzie z Zawiszy.
Bartosz Kopacz – kapitalny początek sezonu, grał bardzo pewnie mimo statusu młodzieżowca, wraz z Skrzyńskim tworzyli mocny środek obrony. Był objawieniem jesieni, dopóki nie przytrafiły mu się słabsze mecze, gdzie popełniał fatalne błędy z czego Zawisza stracił kilka bramek.
Piotr Petasz – przybył do Bydgoszczy w ostatniej chwili, był to transfer z serii „last minute” i od razu wskoczył na lewą obronę za kontuzjowanego Popka. W trakcie sezonu miał duże wahania formy. Początek tak jak reszta drużyny miał wyśmienity, potem było tylko gorzej. Po kilku spotkaniach w rezerwach niebiesko-czarnych, znów wrócił do składu i nie zawiódł w ostatnich spotkaniach.
Mateusz Mąka – przed sezonem z konieczności został przekwalifikowany przez Jurija Szatałowa na lewego obrońcę, radził sobie w kratkę. Walczył o każdą piłkę, grał bardzo ambitnie.
Błażej Jankowski – zawodnik od zadań specjalnych w zespole z grodu nad Brdą. Grał na środku obrony, po prawej stronie, a nawet po lewej. Z tych zadań wywiązywał się nieźle, radził sobie na nietypowych dla siebie pozycjach.
Krzysztof Hrymowicz – zagrał jedynie 90 minut w spotkaniu z Wartą Poznań, gdzie Zawisza zwyciężył.
Damian Ciechanowski - nie zagrał ani minuty w rundzie jesiennej.
Jacek Popek - ze względu na kontuzję - nie zagrał ani minuty w rundzie jesiennej.