menu

Oceniamy obrońców Zawiszy w rundzie jesiennej

25 listopada 2012, 17:07 | Krzysztof Wiosna, Radosław Kliszewski

Trener bydgoskiego Zawiszy przy ustalaniu składu na mecze w rundzie jesiennej mógł brać pod uwagę dziewięciu nominalnych obrońców. Jeden z nich - Jacek Popek, tuż przed startem rozgrywek ligowych odniósł kontuzję i nie mógł zagrać w żadnym meczu. Jurij Szatałow ustawiał w formacji obronnej także pomocników, jednakże my oceniliśmy tylko nominalnych obrońców.

Imię i nazwiskoMinuty spędzone na boiskuStrzelone bramkiŻółte kartkiCzerwone kartki
Łukasz Skrzyński1439021
Cezary Stefańczyk1076030
Bartosz Kopacz1070241
Piotr Petasz817120
Mateusz Mąka436061
Błażej Jankowski762050
Krzysztof Hrymowicz90010
Damian Ciechanowski0000
Jacek Popek0000

Do klasyfikacji wliczyliśmy także mecze rozgrywane w ramach Pucharu Polski.

Łukasz Skrzyński - wystąpił w największej ilość spotkań w formacji obronnej niebiesko-czarnych, to mówi samo za siebie, że był najpewniejszą postacią w defensywie Zawiszy Bydgoszcz. Nie schodził poniżej przyzwoitego poziomu. Był ostoją i dobrym duchem rycerza z Kujaw i Pomorza.

Cezary Stefańczyk – w obecnym sezonie ceń piłkarza sprzed roku i dwóch lat. Mało produktywny w akcja ofensywnych. Zimą Stefańczyk najprawdopodobniej odejdzie z Zawiszy.

Bartosz Kopacz – kapitalny początek sezonu, grał bardzo pewnie mimo statusu młodzieżowca, wraz z Skrzyńskim tworzyli mocny środek obrony. Był objawieniem jesieni, dopóki nie przytrafiły mu się słabsze mecze, gdzie popełniał fatalne błędy z czego Zawisza stracił kilka bramek.

Piotr Petasz – przybył do Bydgoszczy w ostatniej chwili, był to transfer z serii „last minute” i od razu wskoczył na lewą obronę za kontuzjowanego Popka. W trakcie sezonu miał duże wahania formy. Początek tak jak reszta drużyny miał wyśmienity, potem było tylko gorzej. Po kilku spotkaniach w rezerwach niebiesko-czarnych, znów wrócił do składu i nie zawiódł w ostatnich spotkaniach.

Mateusz Mąka – przed sezonem z konieczności został przekwalifikowany przez Jurija Szatałowa na lewego obrońcę, radził sobie w kratkę. Walczył o każdą piłkę, grał bardzo ambitnie.

Błażej Jankowski – zawodnik od zadań specjalnych w zespole z grodu nad Brdą. Grał na środku obrony, po prawej stronie, a nawet po lewej. Z tych zadań wywiązywał się nieźle, radził sobie na nietypowych dla siebie pozycjach.

Krzysztof Hrymowicz – zagrał jedynie 90 minut w spotkaniu z Wartą Poznań, gdzie Zawisza zwyciężył.

Damian Ciechanowski - nie zagrał ani minuty w rundzie jesiennej.

Jacek Popek - ze względu na kontuzję - nie zagrał ani minuty w rundzie jesiennej.