menu

Oceniamy Lecha po meczu z Honką: Drewniak najbardziej widoczny

19 lipca 2013, 09:01 | TS/Głos Wielkopolski

Lech Poznań wygrał wyjazdowy, pierwszy mecz Ligi Europejskiej z fińską Honką Espoo (3:1). Oto jak oceniliśmy graczy Kolejorza w tym spotkaniu.

Mariusz Rumak: To nie było łatwe spotkanie, ale mieliśmy w składzie więcej indywidualności

Oceniamy Lecha po meczu z Honką (w skali 1-10):

Krzysztof Kotorowski 5 - To nie był mecz, w którym miałby okazję się wykazać swoimi umiejętnościami. Finowie wprawdzie dość groźnie atakowali, ale w światło bramki raczej nie trafiali. Przy straconym golu nie miał szans.

Mateusz Możdżeń 5 - W pierwszej połowie rzadko uczestniczył w akcjach ofensywnych swojego zespołu. Dużo lepiej wyglądało to po zmianie stron. To on zainicjował akcję, po której padła druga bramka dla zespołu z Poznania.

Marcin Kamiński 6 - Poprawny występ w obronie, a do tego popisał się bardzo precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego, po którym piłka wylądowała w bramce rywali. Czyżby to on miał być etatowym egzekutorem stałych fragmentów gry w Lechu?

Manuel Arboleda 4 - To nie był jego dobry mecz. Przy golu dla Finów nie popisał się dwukrotnie. Najpierw źle wybijając piłkę, a później tak blokując strzał rywala, że kompletnie zmylił swojego bramkarza. A to nie były jedyne jego złe interwencje w tym meczu.

Hubert Wołąkiewicz 5 - Występ bez większych fajerwerków. Tak jak i zresztą całego bloku defensywnego Lecha. Skupiony przede wszystkim na grze obronnej. Pod bramkę rywali zapuszczał się niezmiernie rzadko. A szkoda, bo przeciwnik nie był zbyt wymagający.

Gergo Lovrencsics 4 - Mało widoczny. Jak już był przy piłce, to z jego gry niewiele wynikało. Miał jedno dobre dośrodkowanie, po którym Teodorczyk powinien zdobyć gola. Jak na tego zawodnika, to chyba zdecydowanie za mało.

Łukasz Trałka 5 - Do jego gry najlepiej pasowałoby określenie "aktor drugoplanowy". Mało widoczny i mało kreatywny. Skupiony głównie na destrukcji. W całym spotkaniu zaliczył jedno ciekawe podanie do przodu, po którym akcja nabrała tempa.

Szymon Drewniak 7 - Miał swój udział przy dwóch pierwszych golach zdobytych przez Kolejorza. Przy tym drugim zaliczył nawet efektowną asystę. Jakby tego było mało, po akcji rywali wybił piłkę z linii bramkowej. Krótko mówiąc, był widoczny.

Kasper Hamalainen 4 - Słaby występ Fina. Być może zjadła go trema, bo u siebie w "domu" na pewno chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Nic z tych planów nie wyszło. Miał tylko jeden przebłysk. Jego strzał głową trafił jednak w słupek.

Vojo Ubiparip 6 - W pierwszych minutach mało widoczny, ale jak się pokazał, to od razu zdobył gola. To dodało mu chyba animuszu, bo od tego momentu starał się być cały czas pod grą. Bardzo często cofał się na własną połowę, wspierając kolegów z obrony.

Łukasz Teodorczyk 6 - Zdobył gola, a tego wymaga się od napastnika. Inna sprawa, że miał przy tej akcji sporo szczęścia. Po stronie plusów na pewno może też sobie zapisać dwa świetne dośrodkowania z lewej strony boiska. Po jednym z nich padła bramka.

Zmiennicy:

Szymon Pawłowski - zaliczył debiut w oficjalnym meczu Lecha, ale grał tak krótko, że nie miał nawet okazji zaprezentować swoich umiejętności.

Bartosz Ślusarski - wszedł na kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego i tylko kilka razy kopnął piłkę.

Dariusz Formella - dla niego to był także oficjalny debiut w nowym klubie. Zagrał tylko w ostatnich sekundach spotkania.

Głos Wielkopolski


Polecamy