Oceniamy Jagiellonię za mecz ze Śląskiem: dziurawa obrona, antybohater Słowik
Od czerwonej kartki Jakuba Słowika przy prowadzeniu 1:0 rozpoczęły się wszystkie nieszczęścia Jagiellonii w meczu ze Śląskiem Wrocław. Żółto-czerwoni w dziesiątkę przegrali ostatecznie 1:3, a oto oceny dla nich za ten występ.
Jakub Słowik – 3
Do feralnej 62. minuty spotkania bronił pewnie i przyzwoicie. Jednakże później zrobił coś, czego w żaden sposób nie da się wytłumaczyć. Jego tygrysi skok na nogi Paixao był pozbawiony żadnego sensu. Słowik nie atakował piłki, a gdyby przepuścił Portugalczyka, Jaga przy remisie grałaby ’11 na 11’, a tak musiała radzić sobie w osłabieniu. Idiotyczne zachowanie golkipera żółto-czerwonych.
Adam Waszkiewicz - 3
Jeśli miał poprawić prawą stronę obrony wobec kiepskiej dyspozycji Filipa Modelskiego, to wyszło to średnio. Często spóźniony miał bardzo dużo problemów w defensywie, co przyczyniło się choćby do utraty trzeciego gola.
Martin Baran – 3
Miał spore problemy z utrzymaniem linii spalonego, co przyczyniło się do sytuacji, w której Paixao wyszedł sam na sam ze Słowikiem. Choć to od jego odbioru rozpoczęła się też akcja bramkowa Jagiellonii, to jednak zbyt często był spóźniony do rywali i nie zaliczy swojego występu do udanych.
Michał Pazdan – 4
Najsolidniejszy z obrońców Jagi, który w drugiej połowie został przesunięty do drugiej linii. Nie był to jego wielki mecz, ale ciężko się przyczepić do niego, o którąkolwiek ze straconych bramek.
Radosław Jasiński – 4
Nie zawsze dobrze zachowywał się obronie, zdarzyło mu się kilkakrotnie zagapić, ale wyrównywał to bardzo groźnymi autami w swoim wykonaniu. Kwestią czasu jest, aż padnie z nich bramka dla Jagiellonii, bo brakuje naprawdę niewiele.
Rafał Grzyb – 5
Nie był to jego ani słaby, ani rewelacyjny występ. Przyzwyczaił nas do tego, że poniżej pewnego poziomu nie schodzi i podobnie było w sobotę.
Taras Romanczuk – 4
Miał słabą pierwszą połowę, w której często wyglądał na zagubionego, a gdy odnalazł się po przerwie, to szybko musiał zostać zmieniony przez drugiego bramkarza Jagi, Bartłomieja Drągowskiego.
Przemysław Frankowski – 6
Ambitny, przebojowy, zaliczył asystę przy bramce Piątkowskiego, a także oddał kilka strzałów nie najwyższej jakości na bramkę Pawełka.
Patryk Tuszyński – 6
Imponuje spokojem, gdy rozgrywa piłkę w ofensywie. Nieźle rozprowadzał grę w ataku żółto-czerwonych i mógł mieć na swoim koncie efektowną asystę, gdyby w końcówce Mateusz Piątkowski nieco lepiej przymierzył głową.
Maciej Gajos – 5
Brał na siebie ciężar rozgrywania akcji ofensywnych, ale to nie był specjalnie jego dzień. Widać, że brakowało mu Quintany, żeby rozegrać ze spokojem niektóre ataki.
Mateusz Piątkowski – 6
Strzelił ładnego gola po indywidualnej akcji, ale był też bardzo nieskuteczny przy strzałach głową w dwóch bardzo dobrych sytuacjach. Szkoda, bo gdyby jedną z nich trafił, to prawdopodobnie punkty zostałyby w Białymstoku.
Rezerwowi:
Bartłomiej Drągowski – 7
Wszedł nierozgrzany na boisko po czerwonej kartce dla Słowika, ale kilkoma interwencjami długo utrzymywał korzystny wynik dla Jagiellonii. Przy straconych bramkach był raczej bez szans.
Marek Wasiluk – 4
Wszedł na plac gry już gdy Jaga grała w dziesiątkę i choć zagrażał bramce przeciwnika, to złamał też linię spalonego i biernie zachował się wobec Ostrowskiego przy golu na 1:2.
Karol Świderski grał zbyt krótko, aby go ocenić.
JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net