Oceniamy Jagiellonię za mecz z Podbeskidziem: niezła defensywa i mizeria w ataku
Słabo dysponowana Jagiellonia Białystok przegrała w niedzielę z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1 w meczu 25. kolejki Ekstraklasy. Oto, jak oceniliśmy zespół Michała Probierza za to spotkanie.
fot. Wojciech Wojtkieiewicz
Bartłomiej Drągowski – 6
Miał tego dnia sporo problemów z grą nogami, ale w swoich interwencjach przy strzałach piłkarzy Podbeskidzia był bezbłędny. Obrona strzału Śpiączki to był prawdziwy majstersztyk. Przy bramce miał niewiele do powiedzenia.
Filip Modelski – 6
Jak cała defensywa Jagi spisywał się tego dnia nieźle, a jedyne, do czego można się przyczepić, to nieliczne błędy przy wyprowadzaniu piłki.
Igors Tarasovs – 7
Chyba najlepszy z piłkarzy Jagiellonii. Czyścił wszystko jak należy, dzięki czemu pod bramką Drągowskiego działo się niewiele.
Sebastian Madera – 6
Podobnie jak Tarasovs. skuteczny w swoich interwencjach, szczególnie w pojedynkach powietrznych. Miał jednak trochę problemów z wyprowadzeniem piłki.
George Popchadze – 6
Solidny występ. Jego stroną piłkarze Podbeskidzia nie byli w stanie się przedrzeć. W dodatku Gruzin był w pierwszej połowie bliski zdobycia gola, ale jego strzał z dystansu obronił Zajac.
Rafał Grzyb – 5
Mecz w Bielsku-Białej był tak kiepski, że gry w środku pola i pola do popisu dla pomocników Jagi było niewiele. Piłka głównie latała nad ich głowami, stąd ciężko ich odpowiednio ocenić.
Michał Pazdan – 4
Oprócz tego, że dużo walczył w środku pola, gdzie nie było zbyt wiele futbolu, to jednak osłabił zespół na ostatnie kilka minut, co zakończyło się źle, bo stratą decydującej bramki.
Nika Dzalamidze – 3
Zaczął nieźle, ale jego gol nie został uznany z powodu spalonego. Potem było jednak gorzej, był rozkojarzony, wygrywał mało pojedynków i popełniał proste błędy.
Maciej Gajos – 4
To nie był jego dzień. Zdarzało mu się nieźle rozegrać piłkę w kontrataku, ale często ‘znikał’ na długie minuty. Popadał w jakiś marazm, którego dobrym odzwierciedleniem było pudło z drugiej połowy, gdy z dwóch metrów uderzył w poprzeczkę.
Karol Mackiewicz – 4
Dużo walki, gry na żywioł i często zbyt mało opanowania. Źle jednak nie było, a mógł mieć asystę na swoim koncie, gdyby Dzalamidze utrzymał linię spalonego na początku spotkania.
Mateusz Piątkowski – 3
Jego postawa to wątpliwej jakości popis piłkarskiego egoizmu. Poprzedni mecz z Górnikiem mu wyszedł bardzo dobrze, więc w niedzielę wszystkie akcje w Bielsku-Białej próbował rozwiązywać sam, ale jego strzały rzadko stwarzały problem Zajacowi. Nie tędy droga.
Rezerwowi:
Patryk Tuszyński, Pawieł Sawicki i Taras Romanczuk grali zbyt krótko, żeby go ocenić.