menu

Oceniamy Jagiellonię za mecz z Legią: O krok od perfekcji

16 lutego 2015, 12:04 | Jakub Seweryn

Spora niespodzianka przy Łazienkowskiej. Jagiellonia Białystok rozbiła na wyjeździe Legię Warszawa 3:1 w meczu 20. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Jedynym elementem, który nie sprawdził się w stu procentach w ekipie Michała Probierza, była skuteczność, bowiem niedzielne zwycięstwo żółto-czerwonych mogło być jeszcze wyższe. Oto nasze oceny dla piłkarzy z Białegostoku za to spotkanie.

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:3
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:3
fot. Szymon Starnawski / Polskapresse

Bartłomiej Drągowski – 6

Miał zaskakująco mało pracy przy Łazienkowskiej. Obronił jeden groźny strzał Kucharczyka, przy bramce miał niewiele do powiedzenia, a poza tym miał dość spokojne popołudnie.

Filip Modelski – 6

Miał słabsze i lepsze momenty. Czasem dał się ograć Ryczkowskiemu czy też nie przypilnował Kucharczyka, ale poza tym zanotował też trochę naprawdę dobrych interwencji.

Igors Tarasovs – 8

Rewelacyjny debiut łotewskiego stopera, który czyścił wszystko, aż miło. Czy to pojedynki główkowe, czy to ustawienie się w polu karnym – ciężko do niego o cokolwiek się przyczepić. I pomyśleć, że niewiele brakowało, aby przez urzędnicze przepychanki nie mógł zagrać przy Łazienkowskiej.

Sebastian Madera – 7

Równie pewny jak Tarasovs, być może trochę mniej efektywny. Od początku przygotowań szykowany do gry w parze z Łotyszem i jak widać, była to dobra decyzja.

Marek Wasiluk – 7

Okej, zdarzyło mu się puścić rozpędzonego Koseckiego, ale umówmy się – to trzeba było mieć na uwadze, wystawiając niespełna dwumetrowego obrońcę na szybkiego jak wiatr skrzydłowego Legii. Poza tym spełniał swoją rolę w defensywie, głównie przy stałych fragmentach gry, w których Legia nie była w stanie zdziałać zupełnie nic.

Michał Pazdan – 8

W środku pola wraz z Rafałem Grzybem rozegrali znakomite zawody, dominując zupełnie nad legijnym duetem Pinto – Jodłowiec. To właśnie w środku pola najbardziej było widać przewagę Jagiellonii.

Rafał Grzyb – 8

Drugi z dominatorów środka pola w tym meczu. Naprawdę popisowy występ kapitana Jagi.

Nika Dzalamidze – 7

Gruzin stwarzał najwięcej zagrożenia w kontratakach Jagiellonii, choć mieszał bardzo dobre zagrania z kiepściutkimi. Niemniej jednak zanotował asystę przy trafieniu Tuszyńskiego i rozpoczął akcję bramkową na 3:1. To trzeba docenić.

Przemysław Frankowski – 6

Największy pechowiec tego pojedynku. Często asekurował partnerów w defensywie, przez co nie prezentował się zbyt dużo w ofensywie. Mecz zakończył jednak z kontuzją oka, przez co kilka dni będzie musiał spędzić w szpitalu.

Maciej Gajos – 9

Dwa gole, z czego jeden z kategorii ‘stadiony świata’, do tego wiele zagrań, które wnosiły grę Jagiellonii na zupełnie inny poziom. To on też świetnie uruchomił Nikę Dzalamidze przy akcji bramkowej na 2:0. Byłaby ‘dycha’, ale ten niewykorzystany karny…

Patryk Tuszyński – 7

Mieszał naprawdę dobre zagrania z nieco gorszymi. Strzelił gola, wywalczył karnego, ale to też od jego źle rozegranej akcji rozpoczął się atak bramkowy Legii. Mimo wszystko pokazał, że Jagiellonia nie musi wcale cierpieć na braku Mateusza Piątkowskiego.

Rezerwowi

Taras Romanczuk – 5

Został z konieczności wprowadzony na lewą obronę i szło mu dość ciężko. Widać było, że nie gra mu się komfortowo, co chociażby sprowokowało gola kontaktowego dla Legii.

Karol Mackiewicz – 7

Bardzo dobra, choć wymuszona zmiana. Mackiewicz dwoił się i troił zarówno w defensywie, jak i ofensywie, biegał od jednej linii końcowej do drugiej i to właśnie po jego akcji Maciej Gajos strzelił gola na 3:1.

Łukasz Tymiński – 5

Wszedł w miejsce zmęczonego Michała Pazdana i poradził sobie bez zarzutu w ostatnim kwadransie spotkania.


Polecamy