menu

Oceniamy Jagiellonię za mecz z Lechią: Tymińskiego powrót do żywych

24 listopada 2014, 19:01 | Jakub Seweryn

Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe z Lechią Gdańsk 1:1 w meczu 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zawodnicy Michała Probierza rozegrali w Gdańsku całkiem niezłe spotkanie i przy odrobinie szczęścia do decyzji sędziowskich, mogli nawet wyjechać znad morza z kompletem punktów. Oto oceny dla Jagi za niedzielny pojedynek.

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Bartłomiej Drągowski – 6
Nie miał wiele do roboty w tym spotkaniu. Obronił trzy słabe strzały gdańszczan i kilkakrotnie skutecznie interweniował na przedpolu. Przy bramce raczej bez większych szans, choć niewiele zabrakło mu do odbicia piłki.

Filip Modelski – 4
Zaczął nerwowo, ale po 15 minutach jak cała Jagiellonia poprawił swoją grę. Spisał się przeciętnie, w ogóle nie pojawiał się w akcjach ofensywnych, ale to i tak postęp w porównaniu do tego, co działo się na prawej obronie w Jagiellonii, gdy były gracz West Hamu był kontuzjowany.

Sebastian Madera – 5
Jego powrót na PGE Arenę nie wypadł okazale. Rozpoczął spotkanie bardzo pechowo, bo od bramki samobójczej (która nie powinna być jednak uznana). W kolejnych minutach spisywał się przeciętnie – miał lepsze i gorsze interwencje.

Marek Wasiluk - 6
Tym razem zagrał na środku defensywy i paradoksalnie zagrał lepiej od Sebastiana Madery. Nie popełniał głupich błędów, a oprócz tego był blisko gola, jednak jego strzał głową obronił Bąk.

Jonatan Straus – 4
Rozpoczął bardzo kiepsko, bo nie radził sobie na lewej obronie z rywalami, a w dodatku omal nie zaliczył asysty przy bramce Colaka, którego wypuścił sam na sam z Drągowskim. Potem spisywał się nieco lepiej i miał pecha, że jego prawidłowy gol głową nie został uznany przez sędziego.

Rafał Grzyb – 6
Wykonywał mnóstwo ciężkiej pracy w środku pola, między innymi dzięki czemu ten mecz w wykonaniu Jagiellonii wyglądał naprawdę przyzwoicie.

Łukasz Tymiński – 7
Najlepszy piłkarz Jagiellonii w tym spotkaniu. Dostał po wielu miesiącach prawdziwą szansę od trenera Probierza i w pełni ją wykorzystał. Po kwadransie wydawało się, że jest przemotywowany, bo wprawdzie był wszędzie, ale jakości w jego grze było niewiele. Można było się obawiać o to, czy nie zostanie wyrzucony przez sędziego z boiska, ale ostatecznie się uspokoił i naprawdę dobre zawody w swoim wykonaniu okrasił bramką.

Nika Dzalamidze – 4
W meczu z Lechią wyszło wiele cech pozytywnych i negatywnych Gruzina. Z jednej strony bardzo dużo biegał i walczył, za to z piłką przy nodze był często bezproduktywny, grając dość samolubnie i wikłając się w niepotrzebne dryblingi.

Maciej Gajos – 6
Po pobycie na zgrupowaniu kadry widać było, że nabrał trochę pewności siebie. To nie był jego wielki mecz, ale mógł mieć na swoim koncie asystę przy nieuznanej bramce Strausa, a oprócz tego ze spokojem radził sobie w środku pola obok Tymińskiego i Grzyba.

Patryk Tuszyński – 5
Nie był zbyt aktywny na placu gry. To nie był jego wielki występ, jak choćby miał miejsce w pierwszym spotkaniu z Lechią rozegranym w Białymstoku, ale bardzo przydawał się przy wyprowadzaniu kontrataków.

Mateusz Piątkowski – 5
W ostatnich meczach zaciął się, jeśli chodzi o strzelanie bramek. Mimo to, jest przydatnym zawodnikiem dla zespołu, bo napsuł sporo krwi stoperom Lechii, gdy piłka leciała w jego kierunku. Powinien być jednak nieco bardziej aktywny niż w niedzielę, choć zanotował w tym spotkaniu dość przypadkową asystę.

Przemysław Frankowski, Taras Romanczuk i Jan Pawłowski grali zbyt krótko, aby ich ocenić.


Polecamy