menu

Oceniamy Jagiellonię za mecz z Cracovią: dobry mecz Romanczuka, przełamanie Piątkowskiego

7 grudnia 2014, 16:24 | Jakub Seweryn

Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe z Cracovią 1:1 w meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Michała Probierza mieli w tym spotkaniu momenty lepsze i gorsze, a oto jak ich oceniliśmy za pełne 90 minut gry przy ul. Kałuży.

Bartłomiej Drągowski – 7
Nie miał w sobotni wieczór wiele pracy, ale w jeden sytuacji, przy strzale głową Rakelsa, popisał się kapitalnym refleksem, ratując Jagiellonii punkt.

Martin Baran – 4
W pierwszej połowie nie radził sobie z Dialibą i Rakelsem, którzy atakowali jego stroną boiska. Dość szybko dostał kartkę, przez co przez dłuższą część spotkania musiał uważać. Na szczęście, po przerwie wyglądał nieco pewniej.

Sebastian Madera – 5
Nie ustrzegł się błędów, kilkakrotnie dał się nawinąć Rakelsowi czy Dialibie przy asekuracji Martina Barana. Średni występ stopera Jagiellonii.

Marek Wasiluk – 6
Chyba najlepszy z obrońców Jagi. Nieźle się ustawiał w polu karnym przy dośrodkowaniach z bocznych rejonów boiska i raczej nie przegrywał pojedynków z przeciwnikami.

Jonatan Straus – 5
Widać było, że w drugiej połowie miał trochę problemów kondycyjnych, ale mimo że często był osamotniony w defensywie, to radził sobie nie najgorzej. Szkoda tylko, że to właśnie on złamał linię spalonego przy bramce dla Pasów, a wcześniej nie zdołał przerwać tego ataku Cracovii.

Rafał Grzyb – 5
Ciężko pracował z Romanczukiem w środku pola, ale tym razem to Ukrainiec radził sobie lepiej na murawie. Kapitan Jagi przegrał też decydującą ‘przebitkę’ przy wyrównującej bramce dla rywali.

Taras Romanczuk – 7
Tego dnia był dosłownie wszędzie w środku pola żółto-czerwonych. Notował mnóstwo odbiorów, przerwał sporo akcji rywala i rozpoczynał wiele kontrataków Jagiellonii. To on dograł na czystą pozycję do Gajosa, a w pierwszej połowie był bliski zdobycia ładnej bramki płaskim strzałem zza pola karnego.

Przemysław Frankowski – 3
Trzeba mu przyznać, że był bardzo aktywny w ofensywie, ale jakości w jego grze było naprawdę niewiele. Sporo biegał, ale gdy przychodziło co do czego, nie potrafił celnie dograć piłki w pole karne, czy też uderzyć w światło bramki przeciwnika. Kwintesencją tego była zmarnowana fantastyczna okazja na 2:0, która mogła przesądzić o zwycięstwie Jagiellonii.

Maciej Gajos – 5
Zanotował asystę, mógł mieć i drugą, gdyby tylko w idealnej sytuacji zdecydowanie lepiej zachował się Frankowski. To jednak nie był jego najlepszy mecz, bowiem poza wspomnianymi zagraniami zaliczył także sporo nieudanych podań, a także w prosty sposób zmarnował idealną okazję do zdobycia gola.

Patryk Tuszyński – 2
Kolejny słabiutki występ byłego gracza Lechii Gdańsk. Miał kłopoty z utrzymaniem się przy piłce, notował sporo strat i stworzył bardzo niewiele zagrożenia pod bramką przeciwnika. Widać, że już ma dość kończącej się rundy.

Mateusz Piątkowski – 7
Wreszcie zdołał się przełamać i trafić do bramki rywala. Lider klasyfikacji strzelców Ekstraklasy dał jednak tego dnia drużynie zdecydowanie więcej niż tylko gola. To na nim głównie opierała się ofensywa Jagiellonii, bowiem dość swobodnie radził sobie w walce z obrońcami Cracovii.

Nika Dzalamidze, Jan Pawłowski i Łukasz Tymiński grali zbyt krótko, aby ich ocenić.


Polecamy