Oceniamy Jagiellonię za mecz z Bełchatowem: szczelna obrona, bezzębny atak
W meczu 29. kolejki Ekstraklasy, Jagiellonia Białystok zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z GKS Bełchatów. Oto, jak oceniliśmy za to spotkanie podopiecznych Michała Probierza.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Bartłomiej Drągowski – 5
Nie miał żadnych trudnych interwencji, a przy kilku prostszych miał trochę szczęścia, gdyż piłka dość niespodziewanie kilkakrotnie uciekała mu z rąk. Ważne jednak, że miał przy nich stuprocentową skuteczność.
Filip Modelski – 6
W pierwszej połowie być może najlepszy piłkarz Jagiellonii. To on zanotował kluczową interwencję w defensywie w końcówce i był czujny w destrukcji przez pełne 90 minut. Po przerwie praktycznie w ogóle nie miał pracy, tym bardziej szkoda, że nie włączał się do akcji ofensywnych.
Sebastian Madera – 6
Zaczął średnio, bo od żółtej kartki za faul na Olszarze, ale w kolejnych minutach, poza jedną sytuacją w końcówce pierwszej połowy, bardzo dobrze czytał grę i zanotował sporo dobrych interwencji w obronie. Sam mógł też strzelić gola głową, ale po jego uderzeniu piłka trafiła tylko w poprzeczkę.
Michał Pazdan – 6
Dość nieoczekiwanie pozostał ustawiony na środku obrony, ale spisał się na tej pozycji bardzo przyzwoicie. Nie miał żadnych problemów.
Jonatan Straus - 6
Dość solidnie kasował wszelkie próby dryblingu w wykonaniu Michała Maka. Skupił się na defensywie, gdzie ustrzegł się większej liczby błędów.
Rafał Grzyb – 5
Dużo walki w środku pola, ale też dużo chaosu. W grze Jagiellonii brakowało spokoju (niektórzy powiedzą, że tego spokoju było za dużo), a to głównie efekt nie najlepszego rozegrania piłki ze strony jagiellońskiego środka pola.
Maciej Gajos – 3
Jeszcze jeden dowód na dużą obniżkę jego formy. Miał wprawdzie więcej zadań defensywnych niż zazwyczaj, ale w ofensywie był wyjątkowo niewidoczny.
Pawieł Sawickij – 3
Nie zanotował ani jednej próby akcji skrzydłem, a także dwa razy nie potrafił wykończyć dobrych podań Mackiewicza. Na plus można mu zapisać tylko jedno uderzenie głową, które obronił Trela.
Łukasz Tymiński – 5
Początek i duże fragmenty pierwszej połowy w jego wykonaniu były naprawdę dobre, ale po przerwie już nie był w stanie wykreować nic ciekawego w ofensywie.
Karol Mackiewicz – 6
Najaktywniejszy z graczy ofensywnych Jagiellonii. To jego indywidualne rajdy lewym skrzydłem stwarzały największe zagrożenie dla bramki Treli. Problem w tym, że za każdym razem brakowało dokładności czy to jemu, czy Pawłowi Sawickiemu.
Patryk Tuszyński – 2
Bardzo słaby występ. To na pewno nie był jego dzień, co potwierdzał niemal w każdym zagraniu. Mimo to mógł przesądzić o zwycięstwie Jagiellonii, ale na pięć minut przed końcem przegrał pojedynek z Trelą.
Rezerwowi:
Przemysław Frankowski – 4
Grał przez pół godziny, zanotował jedno dobre zagranie. Fakt, że po nim mógł mieć asystę, gdyby nie nieskuteczność Tuszyńskiego, ale to jednak trochę za mało.
Przemysław Mystkowski i Jan Pawłowski grali zbyt krótko, żeby ich ocenić.