Oceniamy jagiellończyków za mecz pucharowy z Zawiszą: piłkarska mizeria
Jagiellonia Białystok przegrała 0:2 z Zawiszą Bydgoszcz w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski. Żółto-czerwoni pomimo zmiany trenera potwierdzili tylko, że znajdują się obecnie w bardzo słabej dyspozycji. Oto oceny dla piłkarzy Jagi za mecz pucharowy.
Oceniamy jagiellończyków za mecz pucharowy z Zawiszą (w skali 1-10):
Krzysztof Baran – 4 - Trudno dobrze ocenić bramkarza, który puszcza dwa gole i nie ma na własnym koncie żadnej interwencji. Paskudny mecz dla Barana.
Ugo Ukah – 5 - Występując na prawej stronie obrony nie miał żadnych problemów z zawodnikami Zawiszy, ale po przerwie na środku defensywy już trochę więcej i mógł na pewno lepiej zareagować przy drugiej bramce dla gości.
Martin Baran – 4 - Słowak jest idealnym symbolem doła w jakim znalazł się jego zespół. Do meczu z Cracovią był naprawdę solidnym stoperem, ale potem coś totalnie się posypało, podobnie jak z całą grą Jagiellonii.
Seweryn Michalski – 3 - Zamienił stryjek siekierkę na kijek, a raczej solidnego równego Tomasza Porębskiego na zupełnie nieogranego Michalskiego. Widać, że 18-latek w tym sezonie nie gra regularnie (delikatnie to ujmując), bo jest straszliwie nerwowy i popełnia mnóstwo błędów. Przy bramce na 0:1 zatańczył walca wiedeńskiego przy rozgrywających piłkę rywalach, a potem został schowany tam, gdzie miał mieć najmniej problemów, czyli na prawą obronę.
Filip Modelski – 3 - Widać było ewidentnie, że lewa obrona to nie jest jego pozycja. Gubił się niemiłosiernie, gdy jego stroną atakowali Luis Carlos i Igor Lewczuk, a i w ofensywie nie było z niego żadnego pożytku.
Tomasz Bandrowski – 4 - Powrót do pierwszej drużyny mało udany, ale trudno się dziwić, skoro dopiero od dwóch dni trenował z kolegami. Dużo walczył, ale było widać brak zrozumienia z kolegami.
Michał Pazdan – 4 - Po raz pierwszy w swojej karierze tworzył parę defensywnych pomocników z Bandrowskim i kiepsko to wyglądało w pierwszej połowie. Reprezentant Polski jak cała Jaga przechodzi wyraźną obniżkę formy.
Roberts Savalnieks – 5 - Przez pół godziny, które grał, był bardzo ambitny, zmarnował jedną dobrą okazję do zmiany rezultatu i zarobił żółtą kartkę o lekkim zabarwieniu czerwieniu. W związku z tym został zdjęty jeszcze w pierwszej połowie.
Dani Quintana – 6 - To nie był mecz Daniego, ale jak by nie patrzeć, całe zagrożenie dla bramki Zawiszy pochodziło z jego strony.
Dawid Plizga – 5 - W pierwszej połowie praktycznie przeszedł obok meczu, ale po przerwie był znacznie aktywniejszy na prawej stronie boiska, konstruował akcje ofensywne z Quintaną, jednak brakowało mu dokładności.
Bekim Balaj – 5 - Albańczyk mnóstwo walczył z obrońcami rywala, ale przez 90 minut miał tylko jedną okazję do zdobycia gola, której nie wykorzystał. Po raz kolejny cierpiał na niemocy ofensywnej drugiej linii Jagiellonii.
Rezerwowi:
Maciej Gajos – 3 - Wszedł jeszcze w pierwszej połowie za Savalnieksa, ale pokazał bardzo, bardzo niewiele w ofensywie. To nie był dobry mecz byłego gracza Rakowa Częstochowa.
Adam Dźwigała – 5 - Pojawił się na boisku w drugiej połowie i to on nie zdążył zablokować strzału Drygasa, jednak wynikało to przede wszystkim z zachowania sędziego Gila, który mu zagrodził drogę. Po jego wejściu na plac gry było nieco spokojniej w środku pola.
Mateusz Piątkowski grał zbyt krótko, żeby go ocenić.
JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net