Oceniamy „Jagę” za mecz z Koroną: Kibice nie zawiedli, piłkarze tak
Niemocy własnego boiska i dziś nie udało się przerwać piłkarzom Jagiellonii Białystok. Podopieczni Tomasza Hajty bezbramkowo zremisowali z Koroną Kielce w 12. kolejce Ekstraklasy. Wyglądało to tak, jakby na murawę wybiegła zdecydowanie inna drużyna niż tą, którą widzieliśmy tydzień temu w meczu z Legią – bez polotu, kombinacji, ryzyka i mizerną skutecznością. Jedynym plusem jest fakt, iż wreszcie kibice w Białymstoku nie zawiedli i w licznej grupie ze śpiewem na ustach stawili się przy Słonecznej.
Jakub Słowik – (7) – Kolejny raz Kuba nie zawiódł trenerów i kibiców „Jagi”. Już na początku spotkania świetnie sparował piłkę po groźnym uderzeniu jednego z zawodników Kielczan. Bez bojaźni piąstkował silne dośrodkowania z rzutów wolnych, przez co rośli obrońcy Korony nie zagrozili bramce gospodarzy.
Alexis Norambuena – (5) – Poprawny mecz Chilijczyka. Podobnie jak z Legią przy Łazienkowskiej próbował włączać się do akcji ofensywnych, wymienić kilka podań ze skrzydłowymi i dobrze ustawiać się w obronie. Niekiedy zdarzało mu się przysnąć, lecz natychmiast asekurował go inny kolega z drużyny.
Michał Pazdan – (6) – Zdecydowanie na wyróżnienie zasługuje Michał Pazdan. Przerywał groźne kontry, brał udział w naporze na bramkę gości oraz świetnie poradził sobie z kryciem znajdującego się w dobrej dyspozycji, Macieja Korzyma. Znacząco wpłynął na to, że sobotniego wieczoru Korona schodziła z murawy bez strzelonej bramki.
Luka Gusić – (5) – Godnie zastąpił pauzującego za kartki Ugo Ukaha. Był to chyba najlepszy mecz Chorwata od kiedy przybył na Słoneczną. Poziomem na pewno nie ustępował swojemu koledze z defensywy. W jednej z akcji pokazał swoją przebojowość i w mgnieniu oka przemieścił się z piłką od swojej bramki, do pola karnego przeciwnika, robiąc to bardzo efektownie – co zostało skwitowane ogromnymi brawami.
Filip Modelski – (3)– Trener Tomasz Hajto po tym meczu będzie miał spory problem z prawą stroną obrony. Słabiutki występ zaliczył dziś Filip Modelski. Reprezentant młodzieżówki kompletnie nie uczestniczył w ofensywie, a i z tyłu to nie wyglądało najlepiej. Pressing zawodników Korony kończył się w jego przypadku wybijaniem piłki na oślep – kompletnie niszcząc widoczne gołym okiem założenia szkoleniowca białostoczan.
Łukasz Tymiński – (4) – Sobotni mecz to na pewno nie jego 100% możliwości. „Tymek” dość często próbował strzałów za pola karnego, jednak wszystkie próby zatrzymywały się na pierwszym, lepszym zawodniku rywala. Zdecydowanie brakowało go w przodzie, lecz trzeba przyznać, że kilka razy dobrze zaasekurował swoich kolegów z defensywy dzięki czemu piłkarze Leszka Ojrzyńskiego mieli zdecydowanie mniej szans na zdobycie bramki.
Rafał Grzyb – (6) – Popularny „Grzybek” zaliczył dziś naprawdę niezłe zawody. Wszędzie go było pełno. W sytuacjach kiedy brakowało miejsca na rozegranie piłki umiejętnie symulował kontakt z rywalem i zmusił sędziego do podyktowania faulu. Dzisiejszego dnia był zdecydowanie bardziej przydatny aniżeli jego partner z formacji.
Tomasz Kupisz – (5) – Można śmiało powiedzieć, że wraca stary, dobry Tomek Kupisz. Brał ciężar gry na siebie, akcje przeprowadzane jego stroną praktycznie zawsze kończyły się dośrodkowaniem w pole karne gości i wreszcie zobaczyliśmy dawną szybkość, której tak bardzo brakowało w poprzednich meczach. Oprócz tego w obronie walczył za dwóch…
Dawid Plizga – (5) – Po dośrodkowaniach Dawida z rzutów wolnych sporo działo się w polu karnym Małkowskiego. Nie widzieliśmy jednak tej przebojowości, którą przewyższa innych piłkarzy występujących w polskiej Ekstraklasie. Szkoda, że w momentach kiedy mógł zagrać prostopadłą piłkę do kolegi z drużyny robił to za późno w ten sposób ułatwiając życie obrońcom Korony, którzy bez większego trudu mogli zatrzymać kontrataki.
Nika Dżalamidze – (5) – Z oceną dla Gruzina były pewne problemy… Za każdym razem, kiedy Nika miał nogę przy piłce próbował samodzielnych akcji, które nie zawsze kończyły się powodzeniem – a nawet większość z nich kończyło się stratą. W ostatnich minutach meczu „Dżala” mając piłkę meczową na nodze uderzył obok bramki tym samym pozbawiając zwycięstwa swoją drużynę.
Tomasz Frankowski – (3) – Nie pomógł „Jadze” w ugraniu czegoś więcej. Na boisku był nieobecny, poza jednym podaniem, po którym gospodarze nie odnieśli jednak znaczących korzyści. W 88. minucie został zmieniony za Euzebiusza Smolarka, choć tego kibice domagali się zdecydowanie wcześniej.
Zawodnicy z ławki:
Euzebiusz Smolarek (-) – Zbyt mało czasu spędzonych na boisku.
Maciej Gajos (-) – Zbyt mało czasu spędzonych na boisku.
Oceny w skali 1-10