menu

Oceniamy graczy Jagiellonii za mecz z Górnikiem: koszmarna pierwsza połowa, znacznie lepsza druga

31 marca 2014, 15:12 | Jakub Seweryn

Na dwa zupełnie odmienne etapy można było podzielić niedzielny mecz Jagiellonii Białystok z Górnikiem Zabrze. Do 40. minuty spotkania można było się zastanawiać, czy białostoczanie w ogóle dojechali na Śląsk, ale potem z kolei udało im się odrobić trzybramkową stratę. Oto oceny dla podopiecznych Piotra Stokowca za ten pojedynek.

[b]Oceniamy graczy Jagiellonii za mecz z Górnikiem (w skali 1-10):[/b]

Krzysztof Baran – 5
Wydaje się, że przy bramkach dla Górnika mógł zrobić nieco więcej, ale przynajmniej zrehabilitował się radząc sobie kilkakrotnie ze strzałami Nakoulmy, dzięki czemu Jagiellonia w Zabrzu mogła cieszyć się z remisu.

Adam Waszkiewicz – 1(!)
Fatalny mecz prawego obrońcy Jagiellonii, który na swojej stronie defensywy mylił się na potęgę oraz był niemiłosiernie ogrywany przez Prejuce’a Nakoulmę oraz Rafała Kosznika. Został przez to zdjęty już w przerwie spotkania.

Ugo Ukah – 2
Martin Baran – 2

Zdecydowanie najgorszy mecz w sezonie pewnej do tej pory pary stoperów Jagi. Źle się ustawiali, nie radzili sobie z napastnikami Górnika, gubili krycie… Naprawdę współpraca Ukaha z Baranem tego dnia wyglądała bardzo kiepsko, a w dodatku ten drugi był o centymetry od zapakowania komicznego samobója.

Jakub Tosik – 4
Najlepszy z obrońców Jagiellonii w tym meczu, ale to wcale nie oznacza, że ‘dobry’, bo to po dośrodkowaniach z jego strefy boiska padły dwa gole dla Górnika, ale generalnie, to zdecydowanie więcej zagrożenia zabrzanie stwarzali w innych strefach boiska.

Joel Perovuo – 6
Najlepszy z tych piłkarzy z pola Jagiellonii, którzy wyszli w podstawowej jedenastce. Można było odnieść wrażenie, że jako jedyny nie przechodzi obok spotkania w pierwszej połowie. Fin wydaje się rozkręcać z każdym spotkaniem.

Adam Dźwigała – 4
W drugiej połowie znacznie lepszy niż w pierwszej, bo mimo strzelonego gola prawdę mówiąc gorszy być już nie mógł. Na plus na pewno zdobyta w drugim meczu ligowym z rzędu bramka, która przywróciła Jagiellonię do życia.

Nika Dzalamidze – 3
Ciężko, naprawdę ciężko sobie przypomnieć jakąś groźną akcję Gruzina w tym meczu, choć trzeba też mieć na uwadze, że w drugiej połowie musiał nie tylko myśleć o ofensywie, ale też uważać, żeby nie pozostawić wolnej swojej strefy boiska.

Dani Quintana – 5
Perfekcyjnie wykonał rzut karny, miał też swój udział przy pierwszej bramce i brał na siebie ciężar gry ofensywnej w drugiej połowie. Szkoda jednak, że praktycznie przespał całą pierwszą część gry, ale to przecież nie tylko jego dotyczy.

Maciej Gajos – 4
W pierwszej połowie, jak większości jagiellończyków, także i jego nie było na boisku. W drugiej jednak grał aktywniej, zarówno w ofensywie, jak i defensywie i wywalczył ważny rzut karny, który przyniósł kontaktowego gola.

Bekim Balaj – 4
Przez długi czas był zupełnie odcięty od podań, ale w kluczowej akcji meczu sprytnie wymusił jedenastkę na wagę remisu.

Rezerwowi:

Dawid Plizga – 6

Miał duże szczęście, że nie brał udział w jagiellońskiej kompromitacji w pierwszej połowie, a wszedł już po przerwie. Szarpał prawą stroną, wykorzystał karnego na wagę remisu i mógł strzelić jeszcze jednego gola, ale przegrał pojedynek z Kasprzikiem.

Sebastian Rajalakso – 4
Wszedł na ostatni kwadrans za zmęczonego Dzalamidze. Był przez ten czas aktywny, ale z tej aktywności niewiele wynikało.

Paweł Drażba grał zbyt krótko, żeby go ocenić.

Śledź autora na Twitterze - @KubaSeweryn

Jagiellonia Białystok

JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy