Obrońca Błękitnych wzmocni Jagiellonię?
Jednym z graczy, którzy wiosną mogą zasilić szeregi Jagiellonii Białystok jest Maciej Liśkiewicz. 23-letni środkowy obrońca przyjechał na testy z Błękitnych Stargard.
fot. Andrzej Szkocki / Głos Szczeciński
- Będę walczył i starał się przekonać do siebie trenera Michała Probierza. Na pewno łatwo nie będzie, bo chłopaki fajnie się prezentują. Zdaję sobie sprawę, że muszę na ich tle wypaść nawet lepiej, żeby zasłużyć na swoją szansę. Zrobię wszystko, by tak się stało - przekonuje Maciej Liśkiewicz. Utalentowany stoper dotychczas występował tylko w II lidze - w barwach Błękitnych, ale już kilka razy miał styczność z klubami ekstraklasy. Mówiło się o zainteresowaniu m.in. Pogoni Szczecin i Piasta Gliwice. Teraz otrzymał szansę pokazania swoich umiejętności w Białymstoku. - Ale dopiero teraz są to testy z prawdziwego zdarzenia, bo wcześniej w Gliwicach byłem tylko przez trzy dni, a odnośnie zainteresowania Pogoni i łączenia mnie z nią - to tak naprawdę były tylko spekulacje, a konkretów brakowało - przyznaje Liśkiewicz.
Młody zawodnik na razie oswaja się z nowym otoczeniem. W poniedziałek wziął udział w pierwszym treningu z Jagiellonią. - Na pewno to jest bardzo fajna drużyna, dobrze grająca piłką. Poziom jest dużo wyższy niż w drugiej lidze, w której dotychczas występowałem i trzeba szybko przestawić się na ekstraklasowe granie - tłumaczy testowany obrońca. - Ponadto trening bardzo mi się podobał, był ciekawy i urozmaicony. Cieszę się, że mogłem w nim uczestniczyć - dodaje Liśkiewicz.
23-latek będzie przebywał w Białymstoku przez najbliższy tydzień i prawdopodobnie weźmie udział w dwóch sparingach, jakie Jagiellonia rozegra przed wylotem na zgrupowanie do Turcji (20 stycznia). Na razie nie wiadomo, czy zostanie w zespole na dłużej. - Przede wszystkim najpierw muszę coś pokazać na treningach, bądź w ewentualnym sparingu, żeby w ogóle był taki temat - podkreśla Liśkiewicz.
Jeśli piłkarz pozytywnie zaliczy testy, a podobno jak na razie prezentuje się nieźle, można spodziewać się rozmów między klubami w sprawie transferu. Białostoczanie muszą się jednak liczyć z kwotą odstępnego, bowiem obrońca ma do końca sezonu ważny kontrakt z Błękitnymi. On sam jednak przekonuje, że pieniądze nie powinny być w tym wypadku przeszkodą. - Myślę, że to nie byłby jakiś duży problem. Po różnych epizodach z przeszłości, mam nadzieję, że jakoś to się ułoży - zaznacza.
Piłkarza nie przeraża też ewentualna przeprowadzka na drugi koniec Polski. Ze Stargardu do Białegostoku jest blisko 700 km. - Jesienią przyjeżdżaliśmy do Zambrowa na mecz ligowy, ale Białystok jest jeszcze dalej. To moja pierwsza wizyta w tym mieście, ale już teraz mogę powiedzieć, że bardzo mi się tu podoba. Nie mam też problemu z pogodą, bo w Stargardzie jest obecnie dokładnie tyle samo stopni, więc problemów z aklimatyzacją na pewno nie będzie - zapewnia Liśkiewicz.