Nowy piłkarz Cracovii Cornel Rapa: W Szczecinie nie będę niczego udowadniać
Cornel Rapa przez dwa sezony grał w Pogoni Szczecin. Stracił jednak miejsce w składzie, a ponieważ Cracovia była w potrzebie, w trybie pilnym został ściągnięty do Krakowa.
- Jest Pan od niedawna w Krakowie. Zaledwie po kilku treningach zagrał Pan z Arką. Trener Pana chwalił. Jest Pan zadowolony?
- To był dla mnie ciężki tydzień, związany ze zmianą klubu. Musiałem szybko znaleźć mieszkanie. Nie jestem jednak zadowolony, bo nie wygraliśmy pierwszego spotkania z moim udziałem.
- Czy to była dla Pana niespodzianka, że tak szybko znalazł się Pan w pierwszej jedenastce?
- Nie, ponieważ trener zapytał mnie, czy jestem na to gotowy. Wiadomo, że każdy piłkarz chce grać, a że stało się to tak szybko? Tym lepiej.
- Jest Pan zadowolony, że pierwszy wyjazdowy mecz z Cracovią przypada na konfrontację z Pogonią w Szczecinie. Szybko nadarza się okazja, żeby udowodnić poprzedniemu trenerowi, jak bardzo się pomylił, rezygnując z Pana.
- Nie, nie chcę niego udowadniać. Wykonuję tylko swoją pracę i chcę zrobić wszystko jak najlepiej dla mojego nowego teamu. Sytuacja jest dla mnie klarowna, respektuję decyzję szkoleniowca Pogoni, jestem profesjonalnym piłkarzem.
- A może Pan powiedzieć, co się takiego stało, że nie miał Pan już miejsca w Pogoni? Pierwszy sezon w niej miał Pan dobry, drugi również, a w jednym momencie coś się zmieniło, został Pan trzecim prawym obrońcą w hierarchii klubowej.
- Z końcem sezonu rozmawiałem z moim menedżerem, bo Pogoń uznała, że mogę sobie szukać klubu. Pogodziłem się z tą decyzją, bo nie miałem szans na grę.
- W ubiegłym sezonie Pogoń grała w dolnej połowie tabeli, teraz jest podobnie. Cracovia też źle zaczęła, a trener mówił, że będzie grała o mistrzostwo. Ma Pan obawy, że w nowym klubie też będzie Pan walczył o utrzymanie?
- Nie wiem, za nami dopiero trzy mecze, musimy krok po kroczku odrabiać straty i piąć się w górę tabeli.
- Zanim przyjechał Pan do Polski, w Rumunii grał Pan o tytuły, sięgając czterokrotnie po mistrzostwo. Czy to jest trudne, grać w dole tabeli?
- Presja związana z grą wszędzie jest taka sama. Mam nadzieję, że będzie lepiej.
- Ma Pan za sobą 6 występów w reprezentacji, ale ostatni w 2011 r. Czy ma Pan nadzieję, że dobre gry w Cracovii pozwolą na powrót do kadry?
- Nie, nie mam takich nadziei, jestem nastawiony na grę w klubie.
- Zna Pan już dobrze polską ligę, co Pan o niej sądzi?
- To dobra liga, prezentuje niezły poziom, podoba mi się ekstraklasa, myślę, że to dobra liga dla mnie.
- W Rumunii poziom jest zapewne większy?
- Nie wiem, być może, patrząc na występy klubów w europejskich pucharach, ale zawsze powtarzam, że w Polsce jest niezły poziom.
- Zawsze Pan grał na obronie?
- Tak, od początku, czasami trener ustawiał mnie w środku defensywy.
- Próbował Pan uczyć się polskiego języka?
- Tak, ale jest bardzo trudny. Wolę „mówić” na boisku.
- W sobotę zaprezentuje się Pan w Szczecinie. Jakiej reakcji fanów Pogoni się Pan spodziewa?
- Nie jest to dla mnie ważne. Wiadomo, że będą wspierać swój klub. Ja gram teraz u rywala, bo to moja praca. Uszanuję ich reakcję, to nie jest dla mnie problem.
#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed82c63b-e38a-ebb9-0aa2-a36b49ae6755,d0eee85a-3642-382a-4086-05c0e3692b58,embed.html[/wideo_iframe]